Justyna Kowalczyk wcześniej zdobyła już srebrny i brązowy medal.
(fot. Fot. Vancouver2010.com)
Polka już w ubiegłym roku, kiedy triumfowała w maratońskim biegu podczas mistrzostw świata w Libercu uważana była za jedną z faworytek do zwycięstwa w dzisiejszej gonitwie. Łatwa trasa, kontrowersyjne zwycięstwa na innych dystansach Marit Bjoergen, walka z Norweżką na słowa, to tylko niektóre czynniki, które mogły jednak wpłynąć negatywnie na występ polskiej "królowej nart" w biegu na 30 kilometrów.
Kowalczyk pokazała jednak wielką klasę, od początku kontrolując przebieg biegu i prowadząc na pierwszym pomiarze czasu. Po pokonaniu 19,2 km zdecydowała się na drugą zmianę nart. Po szalonej pogoni już na 5 kilometrów przed metą było już niemal wiadomo, że zdobędzie przynajmniej medal srebrny.
Następnie zdołała zbliżyć się do prowadzającej Marit Bjoergen, wyprzedzając ją później na jednym z końcowych podbiegów. Norweżka nie pozwoliła Polce uciec i znajdowała się tuż za jej plecami. Justyna nie dała się wyprzedzić na ostatniej prostej i po walce ramię w ramię okazała się najlepsza!
To czwarty medal olimpijski w karierze Kowalczyk. Wcześniej stawała na najniższym stopniu podium przed czterema laty w Turynie oraz podczas kończących się igrzysk w Vancouver - srebro i brąz.
"Jusia" została dziś też pierwszą i jak do tej pory jedyną Polką, a drugim, po Wojciechu Fortunie, sportowcem, który zdobył olimpijskie mistrzostwo dla Polski na zimowych igrzyskach.
Źródło: Gazeta Pomorska VANCOUVER 2010: Justyna Kowalczyk mistrzynią olimpijską w biegu na 30 kilometrów!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?