Na początku ubiegłego roku pisaliśmy o problemach mieszkańców ostrowskiego Podstoczyska. Na tej ulicy nie ma kanalizacji ściekowej i sanitarnej - nie dość, że po opadach deszczu lub śniegu, ludzie mają problem z olbrzymimi kałużami "stojącymi" na całej szerokości jezdni, to muszą jeszcze walczyć z samochodami, które jadąc z dużą prędkością, opryskują wodą pieszych, podwórka, a nawet ściany domów.
Ale problem nie znika, kiedy jest sucho - Podstoczyskiem jeżdżą ciężkie samochody, które według jednego z mieszkańców domu przy tej ulicy, bardzo niszczą wciąż łataną nawierzchnię drogi, a szyby w oknach cały czas dzwonią. Ulica jest wąska i nie ma chodnika, więc kiedy samochody mijają się na niej, ludzie trwożnie schodzą na bok.
- Obawiam się, że kiedy powstanie rondo przy Różańskiej, ruch na naszej ulicy będzie jeszcze większy, bo ludzie będą tędy jeździć na Małkinię - przekonuje mieszkaniec domu przy ostrowskiej ulicy.
Z pytaniami, jak można pomóc mieszkańcom Podstoczyska i sprawić, żeby kierowcy jeździli przepisowo, zwróciliśmy się do Urzędu Miasta. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że "jest to droga kategorii lokalnej i jeździ po niej ciężki sprzęt. W związku z tym nie może być zamontowany na niej próg zwalniający".
Urząd Miasta zlecił straży miejskiej patrol na Podstoczysku, aby ograniczyć prędkość przejeżdżających samochodów i zapewnił, że zostaną zamontowane znaki ograniczające prędkość do 40 km/h.
Czas pokaże, czy znaki drogowe przestraszą nieprzepisowych kierowców...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?