Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Stępczyński z kolejnym maratonem na koncie

Paweł Nowak
Jerzy Stępczyński na trasie Maratonu Gdańskiego.
Jerzy Stępczyński na trasie Maratonu Gdańskiego. Fot. Dorota Świderska / źródło: www.maratończyk.pl
Niespełna miesiąc temu pisaliśmy o 63-letnim mieszkańcu Ostrowi, który w ciągu 3-letniej przygody z bieganiem pokonał już 3 maratony. Przed tygodniem Jerzy Stępczyński dopisał na swoje konto kolejny sukces. W niedzielnym upale 15 sierpnia pokonał trasę maratonu w Gdańsku.

Energa Maraton Solidarności, w którym ostrowski geodeta nie miał jeszcze okazji uczestniczyć, odbywa się co roku dla uczczenia ofiar wydarzeń grudniowych z 1970 roku. Była to już XVI edycja imprezy. Trasa biegu wiodła od Gdyni przez Sopot aż po Gdańsk.

- Nie mogę pochwalić się dobrym czasem, ale warunki były takie, że nikt nie mógł walczyć o dobry wynik - mówił po powrocie z Trójmiasta Jerzy Stępczyński. - W Gdańsku było piekiełko. Nie biegałem jeszcze maratonu w takich warunkach. Asfalt pod nogami dosłownie się rozpuszczał. Na szczęście strażacy polewali nas wodą w trakcie biegu, co przynajmniej odrobinę cuciło organizm. W tej sytuacji liczyło się przede wszystkim dotarcie do mety. Na ponad 600 uczestników biegu ok. 120 osób zeszło z trasy. Kilku moich znajomych w tym dniu startowało na krótszych dystansach i niestety kilku z nich również nie dotarło do mety, dlatego cieszę się, że udało mi się wytrwać do końca. Na drugi dzień dla rozbiegania pokonałem jeszcze 14 km biegnąc plażą z Gdyni na sopockie molo i z powrotem. Po takim weekendzie wróciłem do pracy w świetnej formie i przede wszystkim doskonale zrelaksowany - dodał maratończyk.

Jerzy Stępczyński dotarł na metę na 392 miejscu, a w swojej kategorii wiekowej uplasował się na 20 pozycji. Dystans 42,195 km pokonał w czasie 5 godzin 4 minut i 49 sekund.

- Teraz będę przygotowywał się już do Maratonu Warszawskiego - mówi biegacz. - Odbędzie się on wczesną jesienią i warunki atmosferyczne powinny być tam już znacznie korzystniejsze, dlatego zamierzam wtedy walczyć już o dobry czas, a nie tylko dotarcie do mety - snuje plany Stępczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki