Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Kalinowski: To najlepszy okres dla Polski

Ewelina Przygoda
O swojej drodze politycznej, pracy w europarlamencie i błędnych wyobrażeniach na temat Unii Europejskiej mówił Jarosław Kalinowski na spotkaniu w Bibliotece Miejskiej.

Zostało ono zorganizowane w ramach Piątkowego Politykowania Przedwyborczego, którego inicjatorami są twórcy strony internetowej www.aktywnywyszkow.pl.

Na początku spotkania Jarosław Kalinowski przyznał, że czuje się nieco dziwnie, bo pierwszy raz od 20 lat, nie będzie kandydował w wyborach parlamentarnych. Po raz pierwszy startował na posła w 1991 roku, kiedy już od roku był wójtem gminy Somianka. Jarosław Kalinowski został wójtem, kiedy miał 28 lat i był najmłodszym wójtem w Polsce.
- Wspominam z rozrzewnieniem tamten czas, bo wtedy wszystko się rodziło. To był początek demokracji w Polsce. Wiele zależało od inicjatyw wójta - powiedział europoseł.
Kiedy w 1997 roku został wicepremierem rolnictwa został rzucony na głęboką wodę.
- Doświadczenia miałem zupełnie inne, bo dotąd działem w samorządzie gminnym - wyjaśnił.
Jarosław Kalinowski przyznał, ze uczestnictwo w negocjacjach, odnośnie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej było dla niego ważnym wydarzeniem.
- Dziś koło się domknęło. Znowu jestem w miejscu, gdzie sprawy rozstrzygają się na dziesięciolecia - stwierdził.
Europoseł wyjaśnił, że 70 proc. prawa panującego w Polsce ma swój początek w UE.

Dodał, że ma wrażenie, że w Polsce są raczej populistyczne komentarze na temat prac w UE.
- A to inaczej tam wygląda - stwierdził.
Jarosław Kalinowski wyjaśnił, że w europarlamencie praca polega na permanentnym szukaniu konsensusu.
- Tam jest 27 nacji, a w Polsce jedna. Gdybyśmy nie szukali konsensusu, to byśmy się pozabijali. W Polsce uważa się, ze jak ktoś ustąpił, to sprzedał interes narodowy. Uważa się, że jak my coś powiemy, to reszta będzie klękać na kolanach. Jak w dwóch sprawach chcemy poparcia, to w ośmiu musimy ustąpić - tłumaczył.

Więcej w najbliższym wydaniu "Głosu Wyszkowa".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki