MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jakóbiak, Wędzyński i Pyskło o spotkaniu z MKS Kutno

Arkadiusz Dobkowski
Paweł Jakóbiak z ostatnich występów może być bardzo zadowolony.
Paweł Jakóbiak z ostatnich występów może być bardzo zadowolony. Fot. A. Dobkowski
Niezwykle szczęśliwi i zadowoleni z efektownego zwycięstwa nad MKS Kutno 4:0 byli piłkarze ostrołęckiej Narwi. Przeczytaj co mnie do powiedzenia tuż po meczu.

Paweł Jakóbiak: Najważniejsze jest zwycięstwo i fakt, że cały drużyna rozegrała bardzo dobre spotkanie. Trener ma do dyspozycji trzydziestu zawodników i każdy z nas jest tu po to, aby pomóc drużynie w osiąganiu jak najlepszych wyników. Potrzebowaliśmy czasu, aby porozumieć się na boisku i zacząć rozumiem i wszystko to się zazębia. Z meczu na mecz jest coraz lepiej i widać to w tym momencie. Trener Krzysztof Adamczyk ma dużą kadrę i na pewno przy tak dużej liczbie spotkań, w krótkich odstępach czasu zmiany w wyjściowej jedenastce będą następować. Trener na pewno będzie miał spory ból głowy, ale właśnie od tego jest trener.

Arkadiusz Pyskło: Nie mam szczęścia w tym sezonie do strzelania bramek. Teraz trafiłem do bramki rywali dwukrotnie. W pierwszej sytuacji ciężko było strzelić, ale udało się i gol był naprawdę ładny. W drugiej sytuacji nie można było po prostu nie strzelić. Cieszę się, że udało mi się przełamać wreszcie. W pierwszym meczu z Kutnem nie grałem, bo miałem wtedy ślub, ale myśleliśmy, że z tym rywalem będzie grało się trudniej. Moim zdaniem kwestią czasu jest zgranie tego zespołu, bo przy tak dużej liczbie nowych zawodników musimy zacząć rozumiem się na boisku. Trener Krzysztof Adamczyk w kolejnych spotkaniach szuka kolejnych ustawień i to od niego zależy, czy zagram w kolejnym spotkaniu.

Grzegorz Wędzyński: Był to mecz na szczycie w którym zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy je rozstrzygnąć na swoją stronę. Zespół z Kutna zdobył w tym sezonie bardzo dużo punktów. Z naszych obserwacji wynikało, że jest to solidny, zgrany zespół z którym trudno będzie wygrać. Piłkarzy zmotywował dodatkowo prezes Roman Wargulewski. Przed meczem wzmocnił nas dodatkowymi słowami otuchy, ale co nam powiedział niech pozostanie tajemnicą. Jednocześnie uważam, że wygraliśmy bardzo pewnie 4:0, a przeciwnik poza jedną sytuacją strzelecką nie stworzył pod naszą bramką większego zagrożenia. Cały zespół zagrał bardzo dobrze taktycznie i do tego wreszcie u siebie wygraliśmy wysoko. Trzeba pochwalić Arka Pyskłę za strzelenie dwóch niezwykle ładnych bramek. Gratulacje dla niego za odblokowanie. Trener bardzo dobrze ustawił zespół. Przed nami spotkanie z Bronią Radom w najbliższą środę i zrobimy wszystko, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki