Jak sobie radzą młodzi ostrołęczanie w biznesie
- Moją pasją jest praca z ludźmi. Uważam, że powinno szukać się w sobie tego, co bardzo się lubi i i podążać za tym, rozpoczynając na przykład własną działalność - uważa Natalia Majkowska, młoda, 27-letnia kobieta, która w lutym tego roku otworzyła Ostrołęckie Centrum Kredytowe.
- Pomysł rodził się od dwóch lat. Zależało mi na tym, by być niezależną - mówi ostrołęczanka. - Mam doświadczenie, które zdobywałam od 20. roku życia. Zaczynałam pracę w Deutche Banku w dziale windykacji i restrukturyzacji. Pracowałam tam niecałe 4 lata. Potem zaczęłam pracę w Getin Banku w obsłudze klienta. Poznawałam bankowość od środka. W pierwszej pracy poznałam dokładnie wewnętrzne procedury. Natomiast Getin Bank dał mi możliwość współpracy z klientem.
Na ostrołęckim rynku jest dużo firm i banków udzielających kredytów i pożyczek. Natalia postanowiła się wyróżnić.
- Chcę stworzyć nowy model tego typu działalności - podkreśla. - Wychodzę z założenia, że jeżeli ja będę otwarta na ludzi, oni będą na mnie również. I będą do mnie wracać. Dlatego zależało mi na stworzeniu profilu bardzo otwartego i na tym, żeby nasza praca polegała nie tylko na pośredniczeniu w kredytach, ale również na wyjaśnianiu klientom na czym to wszystko polega. Zależy mi, żeby uświadamiać klientów jakie mają potrzeby oraz możliwości. Pomagam im przeliczyć ich zdolność kredytową. Robię analizę, bo klienci mają prawo tego nie wiedzieć. Chcę nie tylko udzielić kredytu, ale przejść z nimi całą ścieżkę i służyć pomocą także po sprzedaży. Jestem od tego żeby pomóc moim klientom, zależy mi na współpracy. Klient może wrócić w każdej chwili. To my śledzimy rynek finansowy. Jesteśmy po to, żeby klientowi wszystko wytłumaczyć.
Natalia Majkowska wyszła z założenia, że zakładając działalność gospodarczą sama stwarza sobie możliwości do rozwoju.
- Dostałam dofinansowanie na wyposażenie z Powiatowego Urzędu Pracy. Panie były bardzo pomocne. Wszystko udało mi się szybko załatwić - zachwala. - Dostałam wędkę. Za jej pomocą chcę swoje pomysły i marzenia przekuwać w rzeczywistość.
Czy jest zadowolona ze swojej decyzji?
- Nie chcę zapeszać, ale w ogóle nie żałuję - mówi z uśmiechem. - Nie jestem zależna. Jeżeli potrzebuję więcej pracować, mam dostęp do systemu. Już pierwszego dnia przyszedł klient i skorzystał z mojej oferty. Byłam tym bardzo pozytywnie zaskoczona. Niektóre osoby, z którymi współpracowałam wcześniej, szukały mnie. To było bardzo miłe. Polecam każdemu, kto ma talent i pasję, by uruchomił swoją własną firmę. Warto podjąć ryzyko.