Jak odpalić auto na mrozie (PORADY)
Mróz i wilgoć to wróg instalacji elektrycznej samochodu. W niskich temperaturach najczęściej posłuszeństwa odmawia akumulator, czyli bateria naszego auta. Problem dotyka głównie właścicieli starych samochodów oraz kierowców, którzy jeżdżą wyłącznie na krótkich dystansach. W pozostałych przypadkach, jeśli akumulator jest sprawny, mróz nie powinien być przeszkodą w uruchomieniu silnika. Jeśli mimo to auto sprawia rano kłopoty i trzeba długo „kręcić” rozrusznikiem, by je odpalić, warto sprawdzić stan akumulatora. Można to zrobić przy pomocy testera, którymi dysponuje większość serwisów i sklepów sprzedających baterie. Jeśli akumulator nie jest stary, można spróbować go jeszcze uratować. W tym celu sprawdzamy poziom elektrolitu i jeśli to konieczne, dolewamy wody destylowanej. Tak, aby przykryła ołowiane płytki w celach. Następnie podłączamy akumulator do prostownika. Najlepiej ładować go dłużej, ale słabszym prądem. Większość sprzedawanych obecnie baterii to akumulatory bezobsługowe. W akumulatorze bezobsługowym obserwujmy więc kolor, jaki przybiera specjalny wskaźnik, tzw. magiczne oko: zielony (naładowany), czarny (konieczność doładowania), biały lub żółty - niesprawny (wymiana). Akumulator powinien wytrzymać cztery lata pracy. Kierowca powinien sprawdzić także stan przewodów wysokiego napięcia. Stare i sparciałe są narażone na przebicia wynikające z wszechobecnej zimą wilgoci. Wtedy też pojawią się problemy z uruchomieniem silnika. Samochód może też szarpać podczas jazdy.