Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstremalne i niebezpiecznie. To była wyprawa ich życia (zdjęcia)

archiwum
archiwum
Przejechali ponad 4 tys. km, zwiedzili niemal całą południową część Indii, poznali mnóstwo ciekawych ludzi, galopowali na słoniach i o mały włos spadliby w 40-metrową przepaść - tak w dużym skrócie można opisać podróż Sebastiana i Łukasza.

Wyprawa do Indii

O młodych podróżnikach pisaliśmy w nr 7/2011 TO, wtedy chłopaki opowiedzieli nam o swoich planach. Zamierzali wybrać się w podróż do Indii, omijając utarte szlaki turystyczne. Teraz opowiadają nam, jak udała się podróż i jakie przygody ich spotkały.

Łukasz Cekała i Sebastian Soin spędzili w Indiach miesiąc. Obydwaj przyznają, że była to podróż ich życia i ciężko było wrócić do Polski.
- Czy Indie was czymś zaskoczyły? - pytam na przywitanie.
- Tak naprawdę pobyt w tym kraju okazał się zupełnie inny, niż sobie to wyobrażaliśmy - przyznaje Sebastian. - Już od pierwszych chwil po opuszczeniu lotniska w Delhi wszystko wyglądało inaczej, niż sądziliśmy. Ludzie są tam bardzo mili, ale sprzedawcy i taksówkarze są okropnie natarczywi. Jak zobaczą turystę to nie popuszczą.
- Ale im dalej na południe, tym jest ciszej i spokojniej - dodaje Łukasz. - Szczególnie w stanie Kerala, gdzie mieliśmy okazję pływać łódką po rozlewiskach oraz w Munnarze - miejscu, które wybierane jest przez bogate młode małżeństwa z Bombaju na podróż poślubną. Przepiękne i zachwycające tereny - mówi rozmarzony Łukasz.

Młodzi podróżnicy podczas swojej podróży nie posiedzieli zbyt długo w jednym miejscu. Cały czas się przemieszczali chcąc zobaczyć jak najwięcej.
- Pociągiem pokonaliśmy ponad 3 tys. km - mówi Sebastian. - Poza tym jeździliśmy także autobusami, samochodami oraz tuk-tukami (inaczej autoriksze, pojazdy, które pełnią rolę taksówek w Indiach - przyp. red.). Lekką ręką przejechaliśmy 4 tys. km.
- Podróżując razem z Hindusami liczyliśmy, że przyjrzymy się bliżej ich życiu - wtrąca Łukasz. - Nie spodziewaliśmy się jednak, że będzie także niebezpiecznie.
Chłopaki przyglądają się sobie porozumiewawczo.
- Jak wracaliśmy z pól herbacianych Munnaru, autobus, którym jechaliśmy o mały włos nie spadł w 40-metrową przepaść - opowiada Sebastian. - To był dla nas szok. W życiu tego nie zapomnę.

O innych przygodach Sebastiana i Łukasza przeczytacie w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki