Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daria Parzychowska to na pewno przyszła gwiazda sportu!

Aldona Rusinek
Archiwum prywatne
Kiedy jeździliśmy w okolicy Dąbrówki, jeleń mamie przed nosem przebiegł. Zatrzymał się, na nas popatrzył, zaczął odchodzić, myślał pewnie, że pojechaliśmy. Ale oni nadal tam stoją, zauważył. Więc znowu podbiegł w naszą stronę, znowu popatrzył, a potem odkręcił się i czmychnął w las - ośmioletnia Daria bardzo obrazowo, ze swadą opowiada o spotkaniach z mieszkańcami lasów na rowerowych ścieżkach.

O trzech lisach, których bardzo się wystraszyła. O łosiu wielce dostojnym, sarniej rodzinie albo watasze dzików spotkanych w Nieporęcie przy kanale żerańskim, podczas powrotu z Poland Bike Marathon.

Zaczynała od trzech kółek

Daria Parzychowska jest uczennicą drugiej klasy szkoły podstawowej w Białobieli, gdzie mieszka wraz z rodzicami. Była najmłodszą laureatką naszego sportowego plebiscytu. Ma osiem lat, około pięćdziesięciu wyścigów rowerowych w nogach i wiele „zwycięskich” pucharów.

Pierwszy rowerek, trójkołowy, dostała gdy miała niespełna trzy lata. Trochę go jeszcze pamięta. Potem był taki z dopinanymi kółkami. A chwilę później przesiadła się na dwukołowy.

- Tata odkręcił pedały od niego, żebym szybciej nauczyła się łapać równowagę. Chodziło o to, by się odbić nogami, biec, podnieść nogi i jechać. Bez pedałów. Nie takie proste to było - wspomina rowerzystka.

- Bo Darusia do tyłu cały czas musiała się oglądać - podpowiada mama, Ewa Parzychowska - więc ciągle były wywrotki. Kierownicy nie potrafiła prosto utrzymać. I zdarzały się czasem nieprzyjemne przygody. Starte kolana, stłuczony nos. Skrzywiony ząb, kiedy bez kasku puściła nam się na żwirówce - wspomina mama historie sprzed lat. - Trzeba było znowu przykręcić boczne kółka,żeby nauczyła się pewniej trzymać roweru i drogi. Osiągnęła to ze cztery lata temu.

- Od tego czasu często jeździmy na rodzinne eskapady - mówi Paweł Parzychowski, tata Darii. - Zjeździliśmy już prawie całe Kurpie. Wędrujemy po lasach, po ścieżkach rowerowych, jeśli są. Pokonujemy regularnie około dwudziestokilometrowe trasy. Czasami bierzemy ze sobą psa, ale zawsze trafiamy na leśniczego, który nas goni, bo nawet do lesu nie można psa bez smyczy brać. Z przyjemnością zwiedzamy okoliczne gminy - Myszyniec, Kadzidło, Olszewo- Borki. Ale jednocześnie trenujemy do wyścigów.

Setki kilometrów w nogach

Rodzina Parzychowskich jeździ na turnieje w całej północnej Polsce. Ścigają się w cyklach maratonów MTB Mazovia, organizowanych przez znanego mistrza kolarskiego Cezarego Zamanę - byli w Ciechanowie, Długosiodle, Mrozach. Startują w Poland Bike Maraton,który organizuje kolarz Grzegorz Wajs. Jeżdżą też na Maratony Kresowe na Podlasiu.

- Jeździmy na różnych dystansach. To amatorskie dystanse, ale są świetni zawodnicy. My w wyścigach stawiamy na Darusię, więc jeździmy w kategorii Hobby, dla najmłodszych, na dystansie do 10 kilometrów. Daria jeździ w rocznikach 2007-2008. Ja jadę za nią jako opiekun, żona podąża z nami jako fotograf. I tak spędzamy sobie prawie wszystkie weekendy - informuje tata Darii. - 1 maja byliśmy w Puławach, 8 maja w Knyszynie.

Po raz pierwszy Daria zetknęła się z kolarstwem w kwietniu 2012 roku w Chorzelach na Mazovia Junior Puky Race - to wyścigi dla przedszkolaków na rowerkach biegowych, później brała udział w lokalnych wyścigach dla przedszkolaków na Kurpiowskich Piaskach w Ołdakach o złoty dzwonek do roweru. 27 kwietnia 2014 po raz pierwszy stanęła na starcie w maratonie na dystansie Hobby - dla uczniów i uczennic szkół podstawowych. Od tego czasu jest liczącą się zawodniczką w juniorskich kategoriach maratonów MTB. Miniony sezon 2015 był dla Darii bardzo udany. Wspólnie z rodzicami ustaliła, że celem będą starty w jednym cyklu maratonów.

Ze względu na ciekawe i wymagające profile tras wybrali Poland Bike. Daria wzięła udział w 11 edycjach tego cyklu i zawsze była na podium. W generalnej klasyfikacji w Poland Bike zajęła drugie miejsce. W zimowym MTB Mazovia miała dwa starty i obydwa zakończyła na podium. W cyklu letnim Mazovia Daria ukończyła pięć etapów, z czego trzy na podium. Startowała również w lokalnych wyścigach Kurpie MTB w Przystani i w Lelisie, deklasując konkurencję.

Parzychowscy mają za sobą 23 maratony w 2014 roku, 18 w roku ubiegłym, w tym roku dwa wyścigi zimowe w Długosiodle i Mrozach pod Warszawą, na których zajęła pierwsze miejsca. W letnim cyklu Mazovia MTB Marathon Daria już startowała w Legiono-wie (3 miejsce), Józefowie (3 miejsce) i Puławach (2 miejsce) oraz w Maratonie Kresowym, w Wa-silkowie, zajmując 2 miejsce.

Sposób na wakacje i na...życie

- Cały czas w podróży jesteśmy, jest to też dla nas sposób na wakacje - mówi Ewa Parzychowska. - Daria w ubiegłym roku pytała: gdzie na wakacje pojadę? No jak to gdzie, już byłaś. Trochę była niepocieszona. Obiecaliśmy jej więc wyjazd w góry. I w tym roku chyba w Tatry wyruszymy - planuje mama.

- Z rowerami oczywiście - dodaje tata.

Zwycięstwa w wyścigach nie przychodzą same z siebie. Na puchary trzeba zapracować. Daria trenuje dwa razy w tygodniu. Przeważnie z tatą, robią dwudziestokilometrową petlę: Białobiel, Lelis, Nasiadki, Szafarczyska, Łęg Przedmiejski, Gnaty. Na większości trasy jest ścieżka wyrysowana na asfalcie. Ale Daria lubi bardzo wyzwania na dzikich, leśnych dróżkach: podjazdy pod większe wzniesienia i zjazdy z górki. Najwięcej kłoptów sprawia jej pokonywanie wysokich krawężników.

- Ale znakomicie sobie daje radę w piaszczystych trasach. Dzieci odpadają, a ona ciągnie, bo jest lekka. Siłę w nogach i technikę zmiany biegów ćwiczymy na kurpiowskich piaskach - mówi mama rowerzystki.

Na wyścigach panuje zdrowa rywalizacja. Daria cały czas rywalizuje z kilkoma koleżankami: z Weroniką, Polą, Natalią. Raz jest za nimi, raz przed nimi na mecie, ale przeważnie w czołówce. Z rzadka Daria pozostaje poza „pudłem”. A poza trasą zawodnicy na ogół świetnie się razem bawią i przyjaźnią.

Marzeń sportowych ośmioletnia zawodniczka na razie nie ma. Lubi mieć po prostu wiatr we włosach i pęd w kołach. Jeździ na meridzie, specjalnie dla niej złożonej. Bardzo lubi swój nowy rower.

W latach 2014-2015 Daria Parzychowska reprezentowała Klub Kolarski 24h. W roku 2016 startuje w barwach Bike Atelier Team. Wszystkie jej kolarskie wyczyny rodzice starannie dokumentują w pięknych albumach fotograficznych. Pierwszy z nich opatrzony jest dedykacją:

„Tysięcy kilometrów na liczniku, wiatru zawsze w plecy, łatwych podjazdów i długich zjazdów, braku kontuzji, nieustającej siły do kręcenia, pudła na każdych zawodach, nowo odkrytych ścieżek rowerowych” .

Drugi album otwiera motto: „Sposób, w jaki spędzasz każdy kolejny dzień kiedyś zsumuje się na sposób, w jaki spędziłaś życie”.

Daria, mimo swych zaledwie ośmiu lat, rozumie wagę tych słów. Stara się więc, by jej dni były ciekawe, aktywne, radosne. Nie tylko z pasją pedałuje na rowerze. Chodzi też na zajęcia baletowe, teatralne, uczy się angielskiego. Żeby życie było sumą pięknych dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki