Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cenne lekcje karate w Tokio dla Popławskiego. Zobacz zdjęcia

Arkadiusz Dobkowski
Arkadiusz Dobkowski
Dla Jakuba Popławskiego były to najważniejsze zawody w karierze
Dla Jakuba Popławskiego były to najważniejsze zawody w karierze A. Dobkowski
Reprezentant Brokowskiego Klubu Karate Kyokushinkai Jakub Popławski reprezentował Polskę w Mistrzostwach Świata Juniorów w stolicy Japonii - Tokio.

Podopieczny sensei Zbigniew Wójcickiego rywalizował w kumite w kategorii -65 kg, w gronie zawodników powyżej 15 roku życia. W pierwszej walce brokowianin spotkał się z Rosjaninem Matveyem Zagvozkinem.
– Walka przebiegała w dobrym, wyrównanym rytmie – relacjonuje sensei BKKK Zbigniew Wójcicki. – W drugiej części pojedynku Kuba wykonał niedozwolone techniki, za co został ukarany punktami ujemnymi. Do końca walki zostało kilka sekund i niestety nie udało się odzyskać straconych punktów.

W efekcie Jakub Popławski odpadł z turnieju i pozostało mu kibicowanie kolegom z kadry i oglądanie walk najlepszych zawodników.
– W Japonii zdobyliśmy cenne doświadczenie, zobaczyliśmy jak walczą najlepsi na świecie oraz dopingowaliśmy naszych reprezentantów – podkreśla sensei Zbigniew Wójcicki. – Ważny jest również fakt, że w sporcie nie ma ograniczeń ze względu na pochodzenie, czy też zasób finansowy. Pokazaliśmy młodym ludziom, że jak się bardzo czegoś pragnie, jak bardzo dużo włoży się wysiłku w zdobycie stawianych celów i marzeń, możliwe jest nawet uczestnictwo w najważniejszym i największym wydarzeniu sportowym jakim są niewątpliwie mistrzostwa świata.

Po mistrzostwach reprezentacja Brokowskiego Klubu Karate Kyokushin uczestniczyła w obozie w górach Mitsumine Camp, który poprowadził Kancho Shokei Matsui.
– Było to bardzo ważne przeżycie, a dla Jakuba wyprawa jego życia – podkreśla sensei Zbigniew Wójcicki. – Wyjazd nie byłby możliwy bez wsparcia różnego rodzaju firm i instytucji, a także osób fizycznych, które finansowo wsparły nasz wyjazd do kolebki karate kyokushin. Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkich, dzięki którym ten wyjazd mógł dojść do skutku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki