Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Camper stracił pozycję lidera (zdjęcia)

Magda Mrozek
Wyszkowianie dostali "zimny prysznic" od Czarnych Radom. Przegrali 3:0.

Od początku sezonu wiadomo było, że Czarni Radom będą najgroźniejszym rywalem Campera w drodze do zwycięstwa w grupie trzeciej II ligi. Radomianie przed sezonem poczynili szereg wzmocnień, zespół zasilili między innymi Robert Prygiel i Marcin Kocik.

Wyszkowianie spotkanie z Czarnymi rozpoczęli w swoim najsilniejszym składzie: Sędek, Alancewicz, bracia Kaczorowscy, Świerżewski, Główczyński oraz Knasiecki.
Już w pierwszej akcji meczu, Główczyński z Łukaszem Kaczorowskim zafundowali Kocikowi siatkarską czapę i Camper objął prowadzenie. Po dotknięciu siatki po stronie drużyny z Wyszkowa, było 1:1. W kolejnej akcji dał o sobie znać Prygiel, który potężnym atakiem wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Po bloku, na najpierw na Pawle Kaczorowskim, a później na Łukaszu Kaczorowskim i asie Roberta Prygla, Czarni objęli prowadzenie 9-4. Niestety, Camper nie był w stanie odrabiać strat, a radomianie tylko powiększali przewagę. W ich drużynie wyróżniał się Grzegorz Surma, który dawał się we znaki zawodnikom z Wyszkowa przede wszystkim świetnymi atakami z drugiej linii. Podopiecznym trenera Szulca tylko raz zdarzył się przebłysk, kiedy odrobili trzy punkty do 20:12 do 20:15. Poza tym Czarni dominowali na boisku. W końcówce pojawił się Gniewek, który zmienił Łukasza Kaczorowskiego. Set skutecznym atakiem zakończył Robert Prygiel, ustalając wynik na 25:20.

Drugi set rozpoczął się co prawda od prowadzenia gospodarzy, po ataku Prygla. Jednak pierwsza część tej partii była znacznie bardziej wyrównana. Po ataku Sędka z sytuacyjnej piłki Camper prowadził 5:4. Gospodarze objęli dwupunktowe prowadzenie przy stanie 9:7 po ataku Kocika. Niestety, z 13:10 dla Czarnych, nagle zrobiło się 19:12. Głównie przez liczne nieporozumienia w drużynie z Wyszkowa, a także słabą grę w ataku. Gospodarze świetnie prezentowali się w bloku, bardzo często czytając rozgrywanie Sędka. Odwrotnie wyglądało to po drugiej stronie, gdzie środkowi spóźniali się z blokiem. Widowiskowe bloki otrzymali od rywali Paweł Kaczorowski, a także Maciej Alancewicz, których ataki lądowały w pierwszym metrze połowy Campera. Radomianie bardzo często grali kombinacyjnie, przede wszystkim uruchamiając atak środkiem z drugiej linii. Sprawiało to problemy siatkarzom Campera. Zarówno Kocik, jak i Surma byli niemal stuprocentowo skuteczni w tym elemencie.

W miejsce Świerżewskiego pojawił się Iliński. Trener Szulc próbował także odwrócić sytuację na boisku podwójną zmianą. Niestety, to również nie pomogło i po zepsutej zagrywce Gniewka, gospodarze triumfowali w secie 25:18.
Początek trzeciej partii miał podobny scenariusz co początek seta poprzedniego. Wyrównana walka, prowadzenie raz po jednej, raz po drugiej stronie. Po asie Łukasza Kaczorowskiego, Camper prowadził 5:3. Po bloku na tym samym zawodniku, Czarni wyrównali 7:7. Później od remisu 9:9, wyszkowianie stracili trzy punkty z rzędu, m.in. po blokach na braciach Kaczorowskich. Radomianie prowadzili 12:9. Podobnie jak w setach poprzednich, straty podopiecznym trenera Szulca nie udało się odrobić. Czarni utrzymywali przewagę na poziomie trzech, czterech punktów, a w końcówce zaczęli ją powiększać. Po zagrywce Walendzika w siatkę i błędzie dotknięcia siatki w drużynie Campera, z 20:16 zrobiło się 22:16. Wtedy było jasne, że ten mecz wygrają gospodarze. Co prawda po ataku Gniewka i asie Pawła Kaczorowskiego strata została zniwelowana do czterech punktów, jednak było już za późno. Po autowym ataku Gniewka Czarni zdobyli 24 punkt, a kropkę nad "i" postawili blokując atakującego Dominika Zalewskiego.

Czarni Radom - Camper Wyszków 3:0 (25:20, 25:18, 25:18)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki