Ostentacyjne lekceważenie, unikanie, nie udzielanie odpowiedzi, krytykowanie, upokarzanie, stosowanie pomówień, półprawd i kłamstw, dezorganizowanie pracy, dezorientowanie, wydawanie sprzecznych poleceń i zlecanie niepotrzebnych prac, budowaniu w podwładnych poczucia niskiej wartości, wymaganie pracy podczas przebywania na zwolnieniu lekarskim…. - lista działań mobbingowych, do jakich ponoć dopuszcza się szefostwo Nadleśnictwa Przasnysz jest bardzo długa.
- U mnie wszystkie te działania wywołały zaniżenie samooceny, pogorszenie koncentracji, demotywację, problemy z mobilizacją i objawy lękowe. W mojej ocenie związek pomiędzy stanem mojego zdrowia i stosowanym wobec mnie mobbingiem jest oczywisty - mówi nam Mirosław Świrydow, leśnik, który latem minionego roku został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Wkrótce potem usiłował popełnić samobójstwo.
Więcej w najbliższym wydaniu Tygodnika Przasnyskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?