Gdy się weźmie pod uwagę tę kwotę, można być zaskoczonym tak małym zainteresowaniem posadą urzędnika wyborczego. Gdy się spojrzy jednak na warunki pracy, już nie.
Urzędnikiem wyborczym nie można być bowiem w gminie, w której się mieszka i pracuje. Ponadto trzeba mieć wyższe wykształcenie i pracować w administracji rządowej, samorządowej lub w instytucji jej podległej. Starać się o to stanowisko nie mogą emeryci. Zadań urzędnik wyborczy będzie mieć sporo – wszystkie one są związane z przygotowaniem i nadzorem wyborów w obwodowych komisjach wyborczych.
Na początku zakładano zatrudnienie 102 urzędników wyborczych w naszym regionie (powiaty ostrołęcki, ostrowski, makowski, wyszkowski, pułtuski). Potem zmniejszono tę liczbę do 72. Przedłużono też nabór: do 16 kwietnia.
- Obecnie (rozmawialiśmy 5 kwietnia rano – red.) zgłosiło się 19 osób – powiedział nam dyrektor Krajowego Biura Wyborczego w Ostrołęce Alfred Szponarski. - To nowe stanowisko, poza tym pracy z nim związanej jest bardzo dużo. Problemem jest również wymóg, aby urzędnik wyborczy nie mieszkał na terenie gminy, w której ma pełnić swoją funkcję. Stąd pewnie też obawy o to, czy da się wszystko odpowiednio zorganizować w zupełnie nowym środowisku. Nie bez znaczenia jest też zapewne fakt, że nie są rekompensowane koszty dojazdów do gminy, w której będzie się pracować.
Co jeśli i do 16 kwietnia nie uda się zebrać odpowiedniej liczby kandydatów?
- Wtedy w tej sprawie wypowie się Państwowa Komisja Wyborcza – tłumaczy Alfred Szponarski. - Być może trzeba będzie wystąpić na przykład do wojewody z prośbą o pomoc we wskazaniu osób. Oczywiście i one muszą wyrazić zgodę na zostanie urzędnikiem wyborczym.
Zobacz: Chcesz zarobić 4,5 tysiąca? Zostań urzędnikiem wyborczym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?