Wielokrotnie przypominane siatkarskie porzekadło mówi: "kto nie wygrywa 3:0, ten przegrywa 2:3". W Augustowie sprawdziło się ono w stu procentach. Net prowadził 2:0, ale od trzeciego seta rywale dość nieoczekiwanie złapali wiatr w żagle i kolejne sety rozstrzygnęli na swoją korzyść. Nie było to jednak wielką sensacją, bowiem Centrum w tym sezonie znajduje się w czubie tabeli, a mecz na szczycie dostarczył zapowiadanych emocji. Krajobraz po bitwie: dwa punkty dla Centrum, jeden dla Netu.
Mimo trzeciej porażki w sezonie, trener Mateusz Mielnik nie chciałby, aby do drużyny wkradły się nerwy i zapowiada, że przed drużyną jeszcze wiele dobrych chwil.
- Apeluję o spokój, nie liczmy punktów na ten moment. To co było w zeszłym sezonie to historia, teraz jest nowy układ sił w lidze, a my potrzebujemy spokoju. W tym momencie gramy jeszcze nierówno, ale cały czas punktujemy, jesteśmy w czubie tabeli, na styku z podium i na razie skupiłbym się na pracy. Nie chciałbym żeby wkradły się nerwy, bo nerwy przeszkadzają, a przecież my też chcemy wygrywać i robimy wszystko by tak było – mówi.
Za tydzień Net zagra kolejny mecz wyjazdowy: tym razem w Warszawie z AZS UW.
Centrum Augustów - Net Ostrołęka 3:2 (20:25, 21:25, 25:19, 25:22, 15:13)
Net: Tomczak, Guzewicz, Zalewski, Piasta, Macyra, Wojtkowski, Nurczyński (libero) oraz Kowalczyk (libero), Graczyk, Obuchowicz, Szwaradzki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?