- Efekt końcowy jest fantastyczny. Wygląda jakby Martin Freeman obcował z prawdziwym smokiem. To jest magia i ja jako widz uległem tej magii. Końcowy efekt postaci jest daleko ode mnie. To jest efekt pracy grafików w 80 procentach i mojej może w 20 procentach - przyznał w rozmowie z Anną Wendzikowską z "Dzień Dobry TVN". Aktor znany z brytyjskiego serialu "Sherlock" opowiedział także o swojej popularności w Chinach i Japonii. - W Chinach nazywają mnie "Ten z loczkami" - zdradził.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?