Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Beata J. na razie nie odpowie za nękanie prezydenta Kotowskiego. Sąd zwrócił akta do prokuratury

possowski
O Beacie J., która została przez ostrołęcką prokuraturę oskarżona o uporczywe nękanie prezydenta miasta, Janusza Kotowskiego, pisaliśmy obszernie kilka tygodni temu w artykule Chce zniszczyć prezydenta za... dobre serce

Tymczasem okazuje się, że prezydent Janusz Kotowski, na wyrok sądu - przed którym wystąpi jako pokrzywdzony - będzie musiał jeszcze poczekać. Sąd Rejonowy w Ostrołęce, do którego trafił akt oskarżenia Beaty J. odesłał akta do prokuratury.

Według naszych informacji stało się tak, ponieważ sąd uznał, że w tej sprawie konieczna jest także opinia psychiatryczna. I że to prokuratura powinna ją wykonać. Prokuratura może mieć oczywiście na ten temat inne zdanie (że to sąd powinien powołać biegłych) i decyzję o zwróceniu sprawy zaskarżyć. Tak czy inaczej, procedury jeszcze potrwają - na szybkie rozpoczęcie bezprecedensowego procesu o stalking się nie zanosi.

Tymczasem Baeta J. pojawiła się w ubiegłym tygodniu na posiedzeniu jednej z komisji rady miasta i przeprosiła publicznie prezydenta Janusz Kotowskiego za słowa, które kierowała pod jego adresem. Nie pierwszy raz zresztą. Bohaterka naszego artykułu, kiedy prezydent zawiadomił o nękaniu policję, także wysłała do niego list z przeprosinami. Co nie przeszkodziło jej w międzyczasie wysyłać kolejny, pełnych epitetów pism, do ratusza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki