Agato, pomóż! Dostaję wzwodów na rehabilitacji!

Jestem mężczyzną w kwiecie wieku, lat 31, z którym dziwne rzeczy się dzieją.
Stawy biodrowe i kręgosłup mam słaby, więc muszę zadbać o niego wykonując ćwiczenia rehabilitacyjne. Nie wiem jednak, czy dam radę chodzić na te zabiegi, bo stała się dziwna rzecz. Mianowicie fizykoterapeutka włożyła mi nogi w opaski podwiązane pod sufit i kazała machać nogami. Leżę na plecach, nogi zwisają na sznurka, a ja nogi do środka i na zewnątrz. Po pewnym czasie doznaję dość przyjemnego tarcia w okolicach krocza. No i "mały" powoli pęcznieje, a ja nie wiem co mam ze sobą zrobić! Trochę zwolniłem, nawet musiałem zaprzestać, ale ta kobieta do mnie krzyczy - machamy proszę pana!
Wczoraj, było to samo. Dobrze, że nie mam za dużego członka, bo wszystkie panie, które tam były, miałby na co popatrzeć. A tak - może nikt nic nie widział. Może, bo od czasu do czasu jakieś tam spojrzenia kilku młodych panienek, chyba na praktykach, zatrzymywały się na mnie. Nie powiem, żeby mi się to nie podobało. Pewnie bym je bzyknął jakby co do czego. Tyle, że potem to zaraz problemy się rodzą. Bo im się wydaje, że ja na dłużej, a ja tylko na trochę. Nie chcę się wiązać, po prostu mam ochotę na bzykanie i tyle. Może nie powinienem pisać bzykanie, bo to trochę płytkie. Mam ochotę na przytulenie, fajnie napęczniałe usta, na pot ściekający po plecach. Pobawić się, niekoniecznie wykorzystać, ale na pewno nie wiązać się. Dziwisz mi się Agato? Dopiero co skończyłem się męczyć w ośmioletnim związku małżeńskim, ostatnie trzy lata były fatalne, ale co tu dużo mówić, czas mija, a ja wzwodów rehabilitacyjnych dostaję! Ale jak znaleźć dziewczynę której można powiedzieć: "Cześć jestem ***, pokochajmy się, ale proszę, żadnych związków długodystansowych polegających na oczekiwaniach damsko-męskich" i jeszcze nie dostać za to w pysk?

Niezdrowy V

Seks bez zobowiązań to marzenie wielu facetów. Nie wdając się w rozważania czy to moralne, czy wcale, należy przyjąć, że po prostu tak jest.
Jednak jeśli chodzi o kobiety, sprawa jest bardziej skomplikowana, chociaż oczywiście nie beznadziejna. Życie bowiem nie znosi próżni i używając porównania ekonomicznego, jeśli istnieje popyt, to po pewnym czasie pojawia się również podaż.
Najczęściej "damy" zainteresowane zaspokajaniem potrzeb erotycznych bez ceregieli, mają ustaloną taryfę finansową. Nie grozi Ci więc bolesny policzek w chwili, gdy zaproponujesz rzeczonej pani seks bez zobowiązań rodzinnych. Wystarczy jeśli propozycja obejmować będzie atrakcyjną kwotę.
Jeśli zaś pragniesz, aby rzecz cała odbyła się bez regulacji finansowych, musisz poszukać osoby szczególnej. Na przykład mało atrakcyjnej, która od wieków czeka na jakiegokolwiek faceta i nie doczekała się, w związku z tym jest jej już wszystko jedno.
Albo takiej, która lubi seks bez zobowiązań, z ciągle nowymi partnerami - co też nie jest niemożliwe, bo w końcu na portalach randkowych natknąć się można na podobne anonse.
Niestety, ryzyko infekcji chorobą przenoszoną drogą płciową, a także świadomość wcześniejszych doświadczeń seksualnych takiej pani, potrafią skutecznie tłumić libido.
Truizmem będzie jeśli powiem, że nie ma rozwiązań idealnych i pewnie głosem wołającego na puszczy stwierdzenie, że najzdrowiej i najmilej jest jednak zakochać się - czego wiosną życzę wszystkim Czytelnikom TO
Agata