Agato! Okazało się...że jestem uzależniony od seksu!

Droga Agato!

Przed kilku laty byłem zupełnie innym człowiekiem, jako młody chłopak, mający zamożnych rodziców i dość niebanalną urodę, mogłem prowadzić życie o którym pewnie wielu marzy. Imprezy- panienki, imprezy- alkohol, panienki - alkohol - i nie tylko alkohol...imprezy, imprezy, imprezy...trwało to dobrych kilka lat, potem przyszło otrzeźwienie.

Trochę chorowałem, z kasą zaczęło się robić krucho, kumple z imprez dziwnym trafem zapomnieli o mnie, a ja po raz pierwszy w życiu poczułem, że coś tracę, coś przegrywam, że to skakanie z łóżka do łóżka i dreszczyk adrenaliny przy kolejnym teście na hiv, już chyba przestały mnie bawić. Chciałem z tym skończyć, ale wtedy okazało się...że jestem uzależniony od seksu! Musiałem ciągle coś bzykać, a jeśli nie udawało mi się zaciągnąć jakiejś dziewczyny do łózka, masturbowałem się. Miałem wrażenie, że zaczynam być dodatkiem do mojego członka - to ON sterował moimi myślami, to ON sprawiał, że czasem lądowałem w łóżku z kimś, z kim wstydziłbym się publicznie rozmawiać...Spotkałem wtedy przez przypadek na swojej drodze człowieka, który zajmował się terapią uzależnień - przez długi czas był mi bratem i przyjacielem i bardzo mi pomógł. Niestety, nie ma go już od długiego czasu w Polsce, nie mogę z nim rozmawiać ani zapytać o zdanie.

Niedawno poznałem dziewczynę, bardzo wartościową, ambitną, uzdolnioną - myślę, że powoli się w niej zakochuję...Rzecz w tym, że nie wiem jak będzie z tym seksem. Od czasu, kiedy okazało się że mam z tym problem, utrzymuję właściwie całkowitą abstynencję seksualną, ale Ona chce się kochać! Boję się co się stanie jak zaczniemy...nie jestem pewien czy jestem na to gotowy...i nie mam pojęcia co powinienem zrobić.
Thor

Drogi Czytelniku!
W przypadku występowania zaburzeń ze spektrum uzależnień, bez względu na to czego owe uzależnienia dotyczą, osoba cierpiąca na nie powinna być stale pod kontrolą poradni specjalistycznej i od czasu do czasu spotykać się psychiatrą bądź terapeutą, kimś kto będzie mógł na bieżąco zareagować w przypadku zaistnienia jakichkolwiek problemów.

Trudno mi ocenić, czy rzeczywiście byłeś uzależniony od seksu, bo z tego co piszesz, nie wynika jasno, że została Ci postawiona rzetelna diagnoza i poddany zostałeś konkretnej terapii?
Być może warto zasięgnąć teraz opinii niezależnego specjalisty, który ustali jak w istocie wygląda Twój problem i czy droga zachowania całkowitej wstrzemięźliwości seksualnej, jest naprawdę jedynym wyjściem z sytuacji.

Dobry seksuolog, który nie tylko nie musi ale też nie powinien być z Tobą emocjonalnie związany - na pewno wyjaśni wszystkie wątpliwości. Pozdrawiam
Agata