Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agato! Nie potrafię dać mężczyźnie który mnie kocha, takiej samej miłości

Redakcja
Moja mama nie może przeboleć mojego rozstania z Szymonem i mówi, że jestem zimną egoistką, ale ja przecież też nie chcę być samotna i tak samo jak każdy człowiek potrzebuję uczucia i ciepła bliskiej osoby.

Droga Agato!

Mam 24 lata i życie takie jak sobie wymarzyłam. Zawsze wiedziałam, że chcę poznawać świat, ludzi, podróżować, być wolna i niezależna, ale też znaleźć miłość, która będzie dopełnieniem mojego życia. I tak się stało. Prawie. Kilka lat temu wyjechałam z mojej wioski na studia, nieźle się uczyłam, poznałam Szymona, przez trzy lata byliśmy naprawdę dobrą parą - a potem dostałam propozycję wyjazdu na rok do Hiszpanii...to było to na co czekałam, więc niewiele myśląc spakowałam walizki i już mnie nie było. Z początku przesiadywaliśmy z Szymonem na skyp-e, wiele godzin, często dzwoniliśmy, potem coraz rzadziej i rzadziej.

Widzieliśmy się przez ostatni rok dwa razy. Ja miałam nowych przyjaciół, On chyba też nie spędzał czasu siedząc sam w czterech ścianach. Na dwa miesiące przed powrotem do Polski, w moim życiu pojawił się pewien Włoch - zabójczo przystojny, ale też wybitnie utalentowany i nieśmiały - tak nieśmiały że nie odważył się powiedzieć mi tego co czuje w oczy - ale wysłał do mnie cudowny, ciepły list, w kopercie, w którą włożył zasuszone kwiaty. On też nie jest mi obojętny, dlatego kiedy przyjechałam do Polski musiałam porozmawiać z Szymonem i powiedzieć mu, że nie ma sensu tkwić w związku na odległość, bo to zwyczajnie nie ma sensu. Zrozumiał. Wiedziałam, że to dojrzały, inteligenty emocjonalnie chłopak, ale tym razem odczułam to jeszcze silniej.

Za parę dni, jadę do Włoch, do mojego nowego chłopaka...ale czy to na pewno mój chłopak? Czy chcę zamienić jeden związek na odległość na drugi? Za pół roku wyjeżdżam na Węgry, moje życie dalekie jest od stabilizacji i może nigdy ustabilizowane nie będzie, zastanawiam się więc czy w ogóle ma dla mnie sens bycie z kimś w związku, bo przecież skończy się tak jak poprzednio, trudnymi rozmowami, łzami, żalem i poczuciem winy, że nie potrafię dać mężczyźnie który mnie kocha, takiej samej miłości. Moja mama nie może przeboleć mojego rozstania z Szymonem i mówi, że jestem zimną egoistką, ale ja przecież też nie chcę być samotna i tak samo jak każdy człowiek potrzebuję uczucia i ciepła bliskiej osoby.

Sandra

Droga Czytelniczko!

Czasy, kiedy jedyną akceptowalną formą związku między ludźmi była monogamiczna i wiecznotrwała wspólnota małżeńska, stają się nieodwracalnie odchodzić do historii. To prawda, że ciągle dla wielu osób taka właśnie relacja jest najlepsza, zaspokaja bowiem najlepiej potrzebę bezpieczeństwa, daje oparcie społeczne, materialne, rodzinne. Jednak na pewno istnieje duża grupa ludzi, dla których bardziej interesującym rozwiązaniem jest "monogamia seryjna", w której po wypaleniu się uczucia, zmienia się partnera, albo wręcz związki oparte o idee poliamorii, gdzie kocha się więcej niż jedną osobę naraz.

Poczucie winy, że nie pasujesz do stereotypowych schematów funkcjonowania w związkach, niczego nie zmieni, oprócz tego, że będziesz smutna i sfrustrowana, nie warto więc chyba wikłać się w analizy - warto czy nie warto. Warto natomiast o swoich obawach powiedzieć aktualnemu partnerowi. Pozdrawiam
Agata

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki