MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Agato! Chcę, żeby wiedziała, że nie należę do mężczyzn stałych w uczuciach

Magda Mrozek
Wysyła kokieteryjne sms - od których krew we mnie się burzy i chyba też ma ochotę na coś więcej niż spotkanie w miejscu publicznym. Nie jestem z żelaza - wiem, że jeszcze kilka takich zaczepek i dziewczyna się nawet nie zorientuje jak będzie leżała nago w moim łóżku.

Droga Agato!

Kilka miesięcy temu spotkałem swoją starą kumpelę. Nie widzieliśmy się od wielu lat, Ona bardzo się zmieniła, bo o ile kiedyś była po prostu fajną dziewczyną, to teraz jest po prostu przepiękna kobieta, która nie straciła ani swojej swobody ani super charakteru.

Krótko mówiąc jestem pod wrażeniem. Najchętniej zaciągnąłbym ją do łóżka już pierwszego wieczoru, kiedy się spotkaliśmy, ale ponieważ do tego nie doszło, nie przestaje mnie ta wizja męczyć i jak nastolatek łapię się na tym, że nie śpię po nocy, tylko wymyślam coraz to nowe scenariusze dla naszych namiętnych randek. Na razie kończy się na tym, że zapraszam ją na piwo i gadamy o starych znajomych.

Wiem, że Ona nie ma nikogo na stałe, więc w sumie mógłbym spokojnie do niej uderzyć, ale równocześnie zdaje sobie sprawę, że jeszcze nie chcę mieć tak zwanego związku - a z dziewczyną, z którą właściwie przyjaźniłem się nie wypada mi się mówiąc kolokwialnie "bzyknąć" dla przyjemności. Może bym sobie to łatwiej odpuścił, gdyby nie fakt, że Ona mnie ostatnio zwyczajnie zaczepia. Wysyła kokieteryjne sms - od których krew we mnie się burzy i chyba też ma ochotę na coś więcej niż spotkanie w miejscu publicznym. Nie jestem z żelaza - wiem, że jeszcze kilka takich zaczepek i dziewczyna się nawet nie zorientuje jak będzie leżała nago w moim łóżku.

Chcę jednak, żeby wiedziała, że absolutnie nie należę do mężczyzn stałych w uczuciach, a związek ze mną nie ma żadnej przyszłości, nawet jeśli chciałbym uprawiać seks więcej niż jeden raz, nawet jeśli ją bardzo lubię i możemy pogadać przy piwku na każdy temat. Jak mam jej to uświadomić - bo mam wrażenie, że jestem dla niej trochę takim niegrzecznym chłopcem (haha, baby lubią niegrzecznych) - którego ma nadzieję zmienić. Co oczywiście nigdy się nie uda...
Jasiek

Drogi Czytelniku!
Gdyby nie warto było wdawać się w "związki bez przyszłości", relacje osobiste wielu ludzi były by na pewno o wiele prostsze, ale też życie było by nudne i banalne. Zdarza się przecież, że chociaż zdrowy rozsądek podpowiada, że lepiej trzymać się od jakiejś osoby z daleka, to przecież emocje mówią inaczej i w efekcie to właśnie one sterują naszymi zachowaniami. Sensem związku między dwojgiem ludzi, nie zawsze musi być miłość do grobowej deski, założenie podstawowej komórki społecznej czy posiadanie potomstwa. Może być nim wszystko co tylko jest dla nas ważne, pod warunkiem, że nie będzie tym egoistyczne zaspokajanie własnych pragnień, bez oglądania się na innych.

Zakładasz jak większość mężczyzn, że Twoja koleżanka, chce czegoś "poważniejszego" niż przygoda z Tobą, być może nawet, że zechce zaciągnąć Cię przed ołtarz i założyć Ci złote kajdanki - jednak czasy, gdy dla większości kobiet posiadanie męża było ekonomicznym i społecznym wyznacznikiem życiowego sukcesu, są już przeszłością. Bo choć na pewno są takie kobiety, to coraz więcej jest takich, które chcą brać od życia więcej niż dawać a seks i stosunki partnerskie, traktują nie jako cel, ale element własnego życia. Zanim więc podejmiesz decyzję czy wdawać się w romans, czy uciekać od odpowiedzialności za jego potencjalne - emocjonalne skutki, upewnij się, czy na pewno musisz się takowych obawiać. Pozdrawiam
Agata

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki