Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agato! Ania ma romans z tą...babą, to dla mnie oczywiste...

Agata
Zastałem ją w dziwnej trochę, dwuznacznej sytuacji z jej ….szefową z pracy! Coś było na rzeczy bo obie były mocno zażenowane moim pojawieniem się...

Droga Agato!

Poznałem Anię dawno dawno temu. Byliśmy jeszcze oboje w podstawówce. W liceum zaiskrzyło między nami na jakiejś bibce i zostaliśmy parą. Co prawda często się kłóciliśmy, rozstawaliśmy się i godziliśmy, ale jakoś to szło przez całe 6 lat czyli całkiem sporo czasu spędziliśmy razem.

Wiem, że przez ten czas nie zawsze byłem aniołkiem. Ania miała racje zarzucając mi że piję i włóczę się z kumplami, że czasem wezmę jakieś pigsy, że zdarzy mi się mieć małe conieco z inną laską. Jednak w moim sercu zawsze była tylko Ona.

Kilka miesięcy temu, po jakimś cyrku rozstaliśmy się na dłużej, to było dobre pół roku, kiedy najpierw imprezowałem jak szalony, ale potem znudziło mi się to, ustatkowałem się i zacząłem myśleć. Zrozumiałem jakim byłem idiotą, postanowiłem zmienić swoje życie, zmienić się dla Ani, żeby mogła się przy mnie czuć bezpiecznie, żeby nie musiała płakać.

Kiedy któregoś dnia wpadłem oznajmić jej swoją decyzję, zastałem ją w dziwnej trochę dwuznacznej sytuacji z jej ….szefową z pracy! Coś było na rzeczy bo obie były mocno zażenowane moim pojawieniem się...Wtedy jednak specjalnie się tym nie przejąłem. Spotkałem się z Anią parę razy na mieście przy innej okazji, wyjaśniliśmy sobie sporo no i oboje zdecydowaliśmy się że spróbujemy jeszcze raz ratować naszą miłość. Byłem naprawdę pewien, że tym razem wszystko nam się uda, że będziemy żyli długo i szczęśliwie.....i się wszystko w drzazgi posypało!

Przyszedłem po moją przyszłą żonę do pracy, a tu z gabinetu wypada ta jej szefowa – kobieta co tu dużo mówić postawna, wyższa ode mnie a i w barach szersza i jak nie zacznie wrzeszczeć, jaki to jestem siaki owaki, bez honoru, serca, łobuz i darmozjad i jedno wielkie g. No to spokojnie ją odsuwam i mówię, że ja nie do niej przyszedłem tylko do mojej dziewczyny, a ta małpa jak mnie nie grzmotnie w pysk, że aż mi laczki spadły i nie mogłem pozbierać się z gleby! Ania na to wypadła, hałas się zrobił na całą ulicę, obie krzyczą, ja leżę, a że mam astmę, to ze zdenerwowania trochę się zacząłem dusić...skończyło się wezwaniem pogotowia. Cała ta sytuacja była tak głupia, że aż zabawna. Teraz rozumiem, że Ania ma romans z tą...babą, to dla mnie oczywiste, choć Ona się tego wypiera. Nie wiem czy w związku z tym jest sens o nią walczyć? Skoro to taka dziewczyna, dla której nawet płeć nie jest ważna, to jaką mam gwarancję, że będzie dobrą żoną? Chciałem jej dać szansę, ale chyba nie warto?

Matizz

Drogi Czytelniku!

Zdarza się, wcale nie rzadko, że ludzi łączy ze sobą nie tyle miłość, co emocje, które wspólnie przeżywają. Często jest to gniew, żal, poczucie krzywdy, etc. Wzajemne animozje łączą was w sposób daleki od normalnych, pozytywnych relacji, i w waszym przypadku trudno będzie pewnie znaleźć płaszczyznę porozumienia, która sprawi, że wszystkie grzechy przeszłości przestaną liczyć.

Może lepiej poszukać czegoś nowego, co nie jest obciążone taką przeszłością?

Agata

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki