Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

31-latek zakochał się w 15-latce. Wyglądała na starszą - przekonuje

Katarzyna Kownacka / NTO
Fot. NTO
On twierdzi, że ma poważne plany, ona - że chce za niego wyjść. Chłodne oko Temidy widzi to tak: on ma 31 lat, a ona nie miała 15, kiedy pierwszy raz uprawiali seks. Czyli mamy do czynienia z przestępstwem.

- To była długo spokojna dziewczynka - mówi szefowa placówki. - Kłopoty zaczęła sprawiać nieco ponad rok temu.

Starsi panowie i prezenty

Wtedy to wychowawcy domu dziecka zauważyli, że dziewczyna utrzymuje kontakty ze starszymi mężczyznami, od których dostaje prezenty - telefon komórkowy, kartę, odtwarzacz MP4. Ze spokojnego, prawdomównego dziecka zamieniła się w kłamiącą jak z nut, krnąbrną, pyskującą pannicę. Zaczęła też uciekać z domu dziecka.

Podczas jednej z takich ucieczek poznała Marka H., 31-letniego rozwiedzionego ojca trójki dzieci, mieszkańca powiatu opolskiego. Było to w lipcu ub. roku. Postanowiła dotrzeć nad jezioro. Po drodze poznała Adama B. Przedstawił ją właśnie pracującemu nad jeziorem Markowi H.

- Spojrzała mi w oczy i mnie trafiło - przekonuje dziś Marek. - Wiedziałem, że jest młoda, ale nie wiedziałem, że aż tak. Nigdy wcześniej nie oglądałem się za takimi młodymi dziewczynami - zapiera się mężczyzna. - Jak już, to zawsze miały ze 25-30 lat. Zresztą - dodaje - to mój drugi związek w życiu. Pierwsza była moja żona. Nie jestem jakimś latawcem, co się ciągle za babami ugania.

Z żoną Marek rozwiódł się dwa lata temu. Dlaczego?
- Bo nie toleruję zdrady - odpowiada zdecydowanie. Więcej nie chce do tematu wracać. Dzieci z tego małżeństwa, w wieku 8, 6 i 4 lata, wychowuje w domu swoich rodziców i z ich pomocą.

O tym, że Sandra miała mieć wcześniej bogate kontakty z innymi mężczyznami, słyszał. - Ale odkąd mnie poznała, tak nie jest. Ufam jej - kwituje.

Wyglądała jak siedemnastka

Seks z Sandrą uprawiał jeszcze tego samego dnia, gdy się poznali. Dziewczyna powiedziała mu, że nie ma się gdzie podziać, więc Marek zaproponował jej nocleg w domu rodziców. Posłał łóżko w osobnym pokoju, ale ta stwierdziła, że nie będzie spać sama w obcym mieszkaniu. Marek dotrzymał jej więc towarzystwa. - Reszta wyszła sama - przekonuje mężczyzna.

Nie za szybko? Nie chciał wiedzieć, ile naprawdę ma lat? - Dałem się ponieść - tłumaczy. - A o tym, że ona ma czternaście lat, dowiedziałem się później. Wyglądała na siedemnaście.

- Tak mi też powiedziała następnego dnia, gdy ją zapytałam o wiek - mówi matka Marka. - Nawet te siedemnaście to było dla mnie za mało. Tłumaczyłam to synowi i powiedziałam, żeby jej więcej do domu nie przyprowadzał. Choć sympatyczna była, z dziećmi się bawiła.

Mimo to Sandra i Marek spotykali się jeszcze wiele razy. Ona uciekała z domu dziecka - na dzień lub kilka - i potrafiła przejść 20 km pieszo, żeby się z nim spotkać. Bywali razem nad jeziorem, w sklepach, na dyskotekach. Na jednej z zabaw, podczas kolejnej dłuższej ucieczki, znaleźli ją kiedyś rodzice.

- Któregoś wieczoru w wakacje zadzwonili do nas z domu dziecka, że Sandry nie ma kilka godzin i pytali, czy nie trafiła do nas - opowiada matka dziewczyny. - Zaniepokoiliśmy się i zaczęliśmy szukać. Obdzwoniliśmy znajomych, rozkleiliśmy plakaty. Ktoś ten plakat zauważył, rozpoznał ją w lokalu i zadzwonił w nocy. Pojechaliśmy po nią. Była właśnie z tym mężczyzną.
Toż to jeszcze dziecko

Dyrekcja domu dziecka najpierw zakazała Markowi odwiedzin, a potem zażądała, by uregulował prawo do widzeń sądownie. - Miałem zamiar to zrobić, ale znajomi powiedzieli, że i tak nie mam szans - mówi mężczyzna. - Właśnie ze względu na różnicę wieku.

Marek podkreśla, że widywali się często i poznali się na tyle dobrze, żeby wspólnie planować przyszłość. Podczas przesłuchań Sandra też stwierdziła, że chciałaby wyjść za mąż za Marka.

- Dla mnie to niepojęte - mówiła tuż po postawieniu zarzutów Markowi H. dyrektorka domu dziecka. Ta dziewczyna to jeszcze dziecko, podlega ochronie prawnej. Dlatego zawiadomiliśmy organy ścigania.

Rodzice Sandry do tej pory są w szoku. - Nie możemy uwierzyć, że córka ucieka, że jest taka zbuntowana i że się związała ze starszym mężczyzną - mówi matka dziewczyny. - Między mną i mężem też jest wprawdzie duża różnica wieku - 12 lat. Ale jak się poznaliśmy, to ja miałam lat 18, a on 29. Sandra to jeszcze dziecko. Poza tym ten mężczyzna jest ojcem i jest rozwiedziony...

Prosili i tłumaczyli córce, że nie powinna się z nim wiązać. - Nie zgadzamy się na to. Dobrze, że teraz jest daleko stąd, w ośrodku wychowawczym w innym województwie - mówi matka. - Może się wszystko jakoś samo rozwiąże...

A co mówi Sandra?
- Raz, że chce z nim być, a raz, że z nim zerwała i nie chce tego ciągnąć - relacjonuje matka.

Grozi mu 12 lat

Matka Marka z kolei od wszystkiego umywa ręce. - Wiem, że syn coś załatwia, zbiera papiery, że będzie miał sprawę w sądzie. Ale o nic nie pytam. Jego rzecz.
Marek w grudniu ubiegłego roku usłyszał zarzut kilkukrotnego obcowania płciowego z małoletnią poniżej 15. roku życia. Grozi mu za to od 2 do 12 lat. Ma też dozór policji i sądowy zakaz kontaktów z dziewczyną. Od początku do wszystkiego się przyznaje i składa wyjaśnienia.

- Boję się, że pójdę do więzienia - przyznaje. - Ale też nic nie poradzę, że się w Sandrze zakochałem. Nie planowałem tego. Chcemy wziąć ślub i być razem. Mam z czego utrzymać nas i dzieci, nie zarabiam źle. Dach nad głową też byśmy mieli.

Fotki Sandry ma w komórce - wspólne, jak się przytulają. Inne zdjęcia stoją na szafce w domu - dwa wspólne i jedno tylko jej. No i jeszcze jedno przypiął w szafce w pracy. Żeby pamiętać. Na szyi nosi łańcuszek z literką S. - A ona ma z literką M. Jest w nim na zdjęciu, które mam przy sobie - pokazuje. Mówi, że oboje noszą też obrączki i chcą, żeby tak zostało.

Oskarżenie o seks z nieletnią rozumie.

- Wiem, że źle zrobiłem, ale serce mówi coś innego.

Imiona bohaterów tekstu zostały zmienione.

Źródło: Pedofil czy zakochany? Zakazana miłość

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki