Wcześniej był Pan związany z Zespołem Pieśni i Tańca "Mazowsze"...
Po przeprowadzce jesienią 2010 roku Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca "Mazowsze" "Mazowsze" do nowego obiektu, zaczęły rosnąć oczekiwania płacowe. Niestety, w tym czasie sprawy finansowania tej instytucji były coraz trudniejsze: budżet się zmniejszał, choć płace znajdowały się na tym samym poziomie. Na przełomie roku 2011/2012 z racji oszczędności poczynionych przez samorząd województwa mazowieckiego, budżet "Mazowsza" zmniejszył się o kolejne 20 procent, powstały problemy z wynagrodzeniami. Zaproponowałem swój pomysł, jak przejść przez sytuację kryzysową. Skierowałem swoje rozwiązanie do związków zawodowych reprezentujących artystów i samorządu. Projektu nie przyjęto, więc oddałem się do dyspozycji pana marszałka. Zarząd i pan marszałek podjęli decyzje, że zespołem będzie zarządzał nowy dyrektor. Miałem zaszczyt kierowania zespołem przez 6,5 roku i uważam to za wspaniałe doświadczenie. W tym czasie zostały zrealizowane dwa projekty finansowane ze środków europejskich: oddano do użytku teatr muzyczny i kompleks wypoczynkowo-rekreacyjny. I moja misja dobiegła końca
Jak trafił Pan do Ostrowi?
Poszukiwałem pracy, kiedy okazało się, że w ostrowskim domu kultury jest wolne stanowisko. Stwierdziłem, że to bardzo sympatyczne miejsce, a praca w domu kultury jest mi bardzo bliska, bo przed "Mazowszem" pracowałem w Mazowieckim Centrum Kultury i Sztuki, gdzie miałem okazje współpracować z MDK w Ostrowi i z panią Bożenną Rostkowską, poprzednią dyrektor. To także przybliżyło mi Ostrów Mazowiecką. Dodatkowo mieszkam w Wyszkowie, więc ta odległość jest niewielka - wszyscy jesteśmy Kurpiami Wschodnimi.
Czy zdradzi nam Pan swoje plany co do MDK?
Pomysłów mam sporo, ale zanim przystąpię do ich realizacji, chciałbym przeprowadzić ankietę i skonfrontować się ze środowiskiem: jakie mają oczekiwania, jak oceniają pracę domu kultury i z tych analiz wyciągnąć wnioski. Na początek będę chciał doprowadzić do finału cyfryzację kina, a ponadto myślę o zorganizowaniu pleneru malarskiego. Chciałbym żeby poznawano mnie po mojej pracy, a nie po moim nazwisku. Nie należę do żadnej partii, a mimo że jestem mechanikiem (co też mi pomaga), skończyłem studia podyplomowe z zarządzania i od czasów studenckich związałem się z kulturą i tutaj staram się poruszać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?