Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żywioł ich fascynuje. Coraz więcej młodych ludzi chce okiełznać płomienie

Jarosław Sender
Ubrani w czerń, czerwień lub biel, z charakterystycznym makijażem na twarzach i ogniem nie tylko w dłoniach, ale w oczach - tak wychodzą na swój występ, pełni godności, ale także szacunku dla ognia. Widać, że żywioł ich fascynuje, a to, że jest nieokiełznany, potęguje próby oswojenia go. W Makowie istnieją dwie grupy zajmujące się tańcem z ogniem: grupa Mantra i młoda grupa Virtus.

Ogień to ich pasja

- Moja historia z tańcem z ogniem rozpoczęła się w Miejskim Domu Kultury w Makowie Mazowieckim- opowiada Grzegorz Łuniewski, menager grupy Mantra. - Zafascynowany jednym z występów nieistniejącej już grupy Alter Ego stwierdziłem, że chciałbym również spróbować swoich sił w tym kierunku. Sztuka kuglarska wymaga przede wszystkim cierpliwości i czasu. Do tańczenia z ogniem nie trzeba mieć większych predyspozycji. Początkujący tancerz ognia, oprócz nauki podstawowych tricków, powinien rozgrzewać i trenować nadgarstki oraz dbać o koordynację ruchową. Działalność naszej grupy jest efektem uporu, cierpliwości, sposobem na realizowanie naszych pasji i marzeń. Lubimy to, co robimy i dzięki temu możemy spełniać się artystycznie. W ogromnej większości spotykamy się z ludzką sympatią i pozytywnymi komentarzami na temat naszych pokazów.

Obecnie grupa Mantra liczy 15 osób - gimnazjalistów, licealistów i studentów. Przedstawienia odbywają się zwykle przy muzyce elektronicznej, która jest dopasowana do odpowiednich partii spektaklu. Podczas występów używany jest specjalny sprzęt: poi, liny całopalne, kije, wachlarze, iskrowniki, parzydełka, ogniowe hula hop, pazury oraz pochodnie. Ponadto pokaz jest urozmaicony "pluciem" ogniem. Grupa jeździ po całym kraju, bierze udział w licznych konkursach, a nawet programach telewizyjnych jak Szymon Majewski Show czy Mam talent.

- Trenujemy dwa razy w tygodniu w Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Curie Skłodowskiej w Makowie. Zawsze staramy się zachować staranność, która w tym wypadku jest jednym z warunków bezpieczeństwa. Poparzenia zdarzają się rzadko.

Niemniej apteczka, gaśnica czy koc gaśniczy towarzyszą tancerzom podczas każdego pokazu.

Grzegorz Łuniewski ostatnio szuka nowych doznań.

- Interesuje mnie sztuka fakirska- mówi. - Pasjonuję się chodzeniem po szkle czy leżeniem na gwoździach. Postanowiłem zainteresować tym innych,podzielić się swoją wiedzą i umiejetnościami. W ten sposób zawiązała się grupa Egerlasus, której członkami są młodzi ludzie z Makowa.

Żywioł oswojony

- Najpiękniejszym uczuciem jest to, że mamy opanowany żywioł w rękach - mówi z zamyśleniem Agnieszka Skrzecz z grupy Virtus, która działa w Miejskim Domu Kultury. Grupa powstała w ubiegłym roku, obecnie ćwiczy w niej sześć osób.

- Niewielu ludzi się tym zajmuje, dlatego nasze występy budzą zainteresowanie - twierdzi Monika Wojnarowska. Jest najmłodsza w grupie, ma 12 lat, a już od kilku lat uczy się ujarzmiać ogień. - Kilka lat temu widziałam spektakl grupy Alter Ego. Zrobił na mnie wielkie wrażenie, od tamtej pory zaczęłam ćwiczyć.

Do występu przygotowują się sami, sami dobierają stroje, czasem zmysłowe, przeważnie czerń, czerwień i biel. Czasem wesołe i koloro¬we, w zależności od tego, jakie treści chcą przekazać. Ich występ to połączenie gry aktorskiej, tańca, gimnastyki i umiejętności kuglarskich.

- Nasze występy to cały spektakl, w którym przekazujemy widzom przede wszystkim emocje - mówi Wojtek Tomczak. Zafascynowała go ta sztuka, kiedy uczestniczył w Festiwalu Ognia, w lipcu ubiegłego roku. - Jeżeli jest to wesołe, pełne humoru przedstawienie, przekazujemy naszą radość, zachowujemy się jak w komedii dell arte. Podkreślają to nasze stroje, barwne, wręcz przerysowane. Innym razem pokazujemy potęgę ognia - z pełną powagą i skupieniem. Chcemy, aby widownia czuła respekt przed żywiołem, który w naszych rękach wydaje się być "oswojony".

Nie ma miejsca na błędy

- Oprócz spotkań w Miejskim Domu Kultury, trenujemy w domu. Czasami zdarza się zbić żarówkę lub coś strącić z szafy - mówi ze śmiechem Bartek Stryjek. Dołączył do grupy, gdyż jego starszy brat kilka lat temu również interesował się tańcem z ogniem. - Chcąc nie chcąc musiałem mu pomagać przy ćwiczeniach. Spodobało mi się to co robił, dlatego postanowiłem sam spróbować.

Nie mają nauczyciela. Pomagają sobie wzajemnie, oglądają występy innych grup, ale wymyślają własną choreografię, a pomysłów im nie brakuje.

- Najważniejsze są ćwiczenia, praca nad koncentracją, utrzymaniem równowagi. Tu nie ma miejsca na błędy - mówi Wojtek. - Ćwiczymy oczywiście bez ognia, tworzymy układ. Dopiero potem dołączamy ogień. Wtedy wszystko musi być maksymalnie dokładne. Czasami zdarzają się drobne poparzenia.

Bartek pokazuje ślad po rozpalonym łańcuchu, który zostawił na jego przedramieniu pamiątkę na całe życie. Każdemu przytrafiły się drobne wypadki, jednak nikt nie miał zamiaru z tego powodu opuszczać grupy.

- To dla mnie duża adrenalina- mówi Bartek o obcowaniu z płomieniami.

- Nasi rodzice czasem się przejmują i obawiają czy jest to bezpieczne, jednak kiedy tylko widzą nasze przedstawienie i to, jak wielką radość nam to sprawia, cieszą się razem z nami- mówi Monika.

Przed grupą jeszcze wiele pracy, potrzebny jest nowy sprzęt.

- Mamy poiki, poiki katedrale, potrójne poiki, wachlarze, kije, parzydełka, liny - wymienia Wojtek. - Ciągle jednak staramy się dokupować kolejne elementy i sprzęty. Ciągle trenujemy, uczymy się nowych figur. Sprawia nam to dużo przyjemności.

Grupa uświetnia wszystkie miejscowe uroczystości, jest zapraszana na liczne występy i konkursy na terenie całej Polski. Zdarza im się nawet czasem uatrakcyjniać weselne przyjęcia czy bankiety.

Namawia do chodzenia po szkle

- Jedną z nowych form artystycznych, którą staram się zaszczepić wśród makowian jest sztuka fakirska- wyjaśnia Grzegorz. - Sam pasjonuję się chodzeniem po szkle czy leżeniem na gwoździach.

Postanowiłem więc swoją wiedzę oraz technikę przekazać innym. Spotkało się to z aprobatą, której efektem jest zawiązanie się grupy Egerlasus, której członkami są młodzi ludzie z Makowa Mazowieckiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki