MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zorganizowana grupa przestępcza w Benzolu?

Piotr Ossowski
Archiwum TO
Współwłaścicielom spółki Benzol prokuratura zarzuca m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej, oszustwa podatkowe, oszukiwanie na sprzedaży paliwa, podwójną księgowość i pranie pieniędzy

Przed Sądem Okręgowym w Łomży rozpoczął się proces w sprawie ostrołęckiej spółki Benzol. Ściślej - proces w głównym wątku tej sprawy, w którym na ławie zasiadła między innymi cała rodzina współwłaścicieli spółki. Odpowiadają oni jako członkowie "zorganizowanej grupy przestępczej". Sprawa już ma bardzo długą historię…

Wszystko zaczęło się w czerwcu 2006 roku i odbiło bardzo szerokim echem w Ostrołęce. Kiedy wybuchła "afera Benzolu" spółka prowadziła wiele stacji, między innymi w Ostrołęce, Turzynie, Jakaci Dwornej, Chorzelach, Białej Piskiej, Nowogrodzie.

12 czerwca policjanci, prokuratorzy oraz pracownicy Inspekcji Handlowej pojawili się na siedmiu stacjach paliw, w siedzibie firmy oraz w domu prezesa spółki Dariusza M. Zabezpieczono próbki paliw i dokumentację, nikogo nie zatrzymano. Część dokumentów zatrzymano w biurze firmy, pomieszczenie zaplombowano. Niespełna dwa tygodnie później, 23 czerwca 2006 roku, zatrzymano kilka osób - współwłaścicieli spółki: Dariusza M., jego żonę Agnieszkę M., siostrę Agnieszkę K. i szwagra Adama K. oraz cztery pracownice spółki. Zostali tymczasowo aresztowani.

Główny akt oskarżenia został napisany i wysłany do sądu pod koniec 2012 roku. I niemal półtora roku musiało minąć, żeby sprawa stanęła na wokandzie. Na ławie oskarżonych zasiada w sumie 12 osób.

Akt oskarżenia Dariusza M., prezesa spółki i głównego oskarżonego w tej sprawie zawiera dziewięć punktów. Najpoważniejszy to zarzut założenia lub kierowania grupą przestępczą, czyli przestępstwo opisane w artykule 258 par. 3 kodeksu karnego. Za to grozi do 10 lat więzienia.

Kolejne zarzuty dotyczą przestępstwa określonego w artykule 286 par. 1 kk, czyli oszustwa: "Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".

Kolejne to zarzuty związane z praniem brudnych pieniędzy (artykuł 299, paragrafy 1, 5 i 6 kodeksu karnego). W akcie oskarżenia sformułowane są także zarzuty dotyczące oszustw podatkowych i - najmniej w kontekście całej sprawy istotne - zarzuty dotyczące piractwa i naruszania praw autorskich (na zabezpieczonych przez prokuraturę komputerach znaleziono nielegalne oprogramowanie i filmy).

Spółka Benzol miała oszukiwać klientów stacji na różne sposoby. I tak, w okresie od 1999 do 2006 roku spółka miała sprzedawać paliwo z "dystrybutorów wyposażonych w liczniki wskazujące sprzedaż w ilości większej od faktycznie wydanej". Według wyliczeń śledczych w okresie tym klienci zostali oszukani na "nie mniej niż 745 tys. zł".

Innym sposobem oszukiwania klientów miało być sprzedawanie benzyny PB 95 jako, droższej, PB 98. Proceder ten miał trwać od 1997 do 2006 roku. Benzol miał w tym czasie sprzedać tak nie mniej niż 670 tys. litrów PB 95 - wartość takiego paliwa to ponad 1,5 mln zł.
W akcie oskarżenia sformułowano także zarzut sprzedawania - w okresie od 1995 do 1999 roku - benzyny zmieszanej z olejem napędowym.

Więcej przeczytasz w najnowszym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki