- Z łzami w oczach od pyłu, ale musimy tu żyć - mówi Andrzej Krukowski z Łęgu Przedmiejskiego. - Tylko jak? - pyta retorycznie.
Mężczyzna mieszka z rodziną koło hałdy popiołów ostrołęckiej elektrowni.
- Problem nasila się wiosną i jesienią - wyjaśnia pan Andrzej. - Teraz jest najgorzej. Nie opłaca się myć okien, samochodów. Zaraz wszystko jest szare. Gmina i elektrownia przerzucają odpowiedzialność na siebie nawzajem. Tłumaczy się nam, że to sezonowy problem. A tak nie jest.
Mężczyzna przestał już uprawiać warzywa. Były zbyt zanieczyszczone pyłem.
Więcej w kolejnym numerze Tygodnika Ostrołęckiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?