W pewnym momencie z rurociągu znajdującego się naprzeciwko niego wydostała się gorąca para. Jak powiedział nam jeden ze świadków tego zdarzenia, mężczyzna w panice ratował się ucieczką. Pracował na wysokości, spadł więc z rusztowania.
- Był w stanie krytycznym, ledwo przytomny, skóra z niego schodziła – opowiadał nam wstrząśnięty świadek.
Przyjechała karetka, która zabrała go do szpitala. Ostatecznie 20-latek trafił do Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń i Chirurgii Plastycznej w Gryficach – przetransportowano go tam helikopterem. Był w stanie ciężkim, miał poparzone od 90 do 100 proc. powierzchni ciała.
W szpitalu walczył o życie. Dziś mężczyzna niestety zmarł. Był zatrudniony od roku w ostrołęckiej firmie Omis.
- Firma Omis na przekazanym placu budowy, w pobliżu czynnych urządzeń energetycznych, prowadziła prace związane z budową katalizatora NOx – tłumaczyła nam rzecznik prasowa Grupy Energa Beata Ostrowska.
Dochodzenie w sprawie wypadku prowadzi policja, Państwowa Inspekcja Pracy. Prezes EE Ostrołęka również powołał Zespół do zbadania przebiegu i okoliczności zdarzenia. Postępowanie policyjne jest prowadzone w kierunku spowodowania wypadku w pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?