Wzburzeni mieszkańcy opuszczają salę obrad
(fot. Fot. M. Bubrzycki)
Wójt Waldemar Brzostek wytłumaczył, że gmina nie chce tak naprawdę zlikwidować tych najmniejszych szkół (w gminie jest w sumie 13 szkół podstawowych i 4 gimnazja, gmina przeznacza na nie ponad 60 proc. budżetu). Chce, aby na ich miejsce powstały małe szkoły niepubliczne, które będą tańsze w utrzymaniu. Gmina finansowałaby w całości utrzymanie budynków i przekazywałaby małym szkołom całą subwencję oświatową (w tym roku jest to 4227 zł 63 gr na ucznia). Wójt zapewniał, że takie szkoły mają szansę utrzymać się, choć nauczyciele musieliby pracować więcej niż obecnie. I wójt, i radni zapewniali, że będą życzliwie pomagać stowarzyszeniom, które powstaną w celu założenia szkół.
Ta oferta nie spodobała się mieszkańcom wsi, których to dotyczy. Wszyscy zabierający głos byli przeciwni zamianie szkół publicznych na niepubliczne twierdząc, że to i tak oznacza ich likwidację. O tym, że nie jest to rozwiązanie dobre, przekonywał Leszek Szulkowski - prezes stowarzyszenia prowadzącego od paru lat małą niepubliczną szkołę w Pałapusie (chodzi o klasy IV-VI, bo kilka lat temu radni obniżyli stopień organizacyjny szkoły publicznej w tej wsi i publicznymi pozostały tylko klasy I-III). Dyskutanci nie pozostawili suchej nitki na wójcie i radnych, choć kilku z nich zagłosowało przeciw zamiarowi likwidacji. Po ostatnim głosowaniu wzburzeni mieszkańcy opuścili salę wykrzykując m.in. "Mafia!" i "My was rozliczymy!"
- To jest tylko zamiar likwidacji szkół, ewentualną uchwałę o likwidacji podejmiemy w kwietniu lub maju, choć nie jest to jeszcze przesądzone - mówił już po wyjściu mieszkańców Tadeusz Jabłonka, przewodniczący Rady Gminy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?