- Jest to uciążliwe, często musimy kontaktować się z różnymi instytucjami, osobami prywatnymi, tego wymaga nasza praca. Niestety telefon, który zawsze powinien być pod ręką, stał się bezużyteczny - mówią zgodnie policjanci.
- Zgadzam się, że w pewien sposób jest to uciążliwe, ale takie cięcia kosztów odbywają się w całym garnizonie mazowieckim, to nie jest nasz wewnętrzny pomysł- rozkłada ręce Tomasz Łysiak, zastępca komendanta KPP Przasnysz.- Na około 120 pracowników mamy obecnie 12 telefonów z wyjściem poza teren komendy.
Aż strach pomyśleć, czego następnym razem zostaną pozbawieni stróże prawa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?