Naliczane one będą od kwoty minimalnego wynagrodzenia z 2011 roku, a nie jak do tej pory z roku 2009. W ubiegłym roku minimalna pensja wynosiła 1386 zł brutto, zaś w 2009 – 1276 zł. Podstawa wyliczania finansowania jest wyższa, więc przedsiębiorstwa dostaną więcej pieniędzy.
– Dotyczy to zarówno zakładów pracy chronionej, jak i firm z tzw. wolnego rynku, które zatrudniają osoby niepełnosprawne – mówi Adam Wiński, dyrektor podlaskiego oddziału Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
W przypadku zakładów pracy chronionej dopłata wyniesie maksymalnie 2494,80 zł na osobę**ze znacznym stopniem niepełnosprawności, 1593,90 zł – na osobę z umiarkowanym stopniem oraz 623,70 zł – na osobę z lekkim stopniem**. Pracodawcy z otwartego rynku otrzymają odpowiednio maksymalnie: 1746,36 zł, 1115,73 zł oraz 436,59 zł.
Dofinansowanie z PFRON będzie przysługiwało w sytuacji, gdy pracodawca przekaże wynagrodzenie na rachunek bankowy niepełnosprawnego lub na jego adres zamieszkania. Zdaniem ekspertów ma to uszczelnić system, by nie było sytuacji, kiedy te pieniądze nie trafiały do niepełnosprawnych.
Zmiany w przepisach chwalą pracodawcy.
– Jest to realna zachęta dla przedsiębiorców, żeby zatrudniać osoby niepełnosprawne – uważa Wioletta Żukowska, ekspert Pracodawców RP.
Jak dodaje, w ostatnich latach, w związku z ograniczaniem dopłat, konsekwencją był spadek zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Pod koniec pierwszego kwartału tego roku, było ono o dwa tysiące mniejsze niż w styczniu, kiedy wynosiło 72 tysiące osób.
Wiele zakładów pracy chronionej – przez podwyższanie im wymagań do spełnienia – też zrezygnowało z tego statutu, bo działalność przestawała im się opłacać. Pod koniec pierwszego kwartału w całym kraju było ich 1686, a jeszcze na początku roku – 1745.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
