Chodziliśmy tędy od lat. Nagle okazało się, że nie wolno. Jak to, tak z dnia na dzień? - pyta nasz czytelnik, Waldemar Gumowski z Ostrołęki.
Lokalizacja tego nieoficjalnego wejścia jest kłopotliwa z kilku powodów. Po pierwsze, żeby tu dostać, trzeba przejść przez teren spółdzielni mieszkaniowej tzw. bloku strażaków. Mieszkańcy w końcu pogodzili się z wędrującymi pod domem działkowiczami, nie zamykają im furtki. Jednak za nią znajduje się obszar stadionu a dokładnie tyły trybuny kibiców klubowych. Bywało, że działkowicze chodzili tamtędy w czasie rozgrywek sportowych.
Sprawą zajął się Grzegorz Płocha, wiceprezydent Ostrołęki. Jest zdania, że można ustąpić działkowiczom, ale pod warunkiem, że znajdzie się bezpieczne i wygodne dla wszystkich rozwiązanie.
Więcej w wydaniu papierowym TO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?