Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaostrza się konflikt w Porozumieniu. Ośmiu członków wyrzuconych z partii

Leszek Rudziński
Leszek Rudziński
Zaostrza się konflikt w Porozumieniu. Ośmiu członków wyrzuconych z partii
Zaostrza się konflikt w Porozumieniu. Ośmiu członków wyrzuconych z partii Adam Jankowski
Porozumienie Jarosław Gowina poinformowało dziś, że z szeregów ugrupowania wyrzucono ośmiu członków, w tym trzech posłów. Zdaniem Adama Bielana, Gowin nie ma prawa zwoływać ciał statutowych, a tym bardziej kogokolwiek wyrzucać.

Nie gaśnie spór w szeregach Porozumienia, o to kto obecnie stoi na czele ugrupowania. Osoby związane z wicepremierem i „oficjalnym” szefem Porozumienia Jarosławem Gowinem, oraz ci, skupieni wokół przewodniczącego Konwencji Krajowej Porozumienia Adama Bielana, co chwilę organizują „sądy koleżeńskie”, wzajemnie przerzucając się oskarżeniami dotyczącymi działania na niekorzyść partii i całego obozu władzy.

Ośmiu członków wyrzuconych z partii

W sobotę Krajowy Sąd Koleżeński Porozumienia Jarosława Gowina poinformował, że zdecydował o wykluczeniu z szeregów grupowania ośmiu członków, w tym trzech posłów. Wśród wyrzuconych polityków partii są: wiceszef resortu do spraw funduszy i polityki regionalnej Jacek Żalek, minister w KPRM ds. samorządu terytorialnego Michał Cieślak oraz wiceszef MAP Zbigniew Gryglas. Ponadto usunięci zostali: Włodzimierz Tomaszewski, Karol Rabenda, Magdalena Błeńska, Paweł Skotarek, Andrzej Walkowiak.

Dzień wcześniej Adam Bielan przekonywał w rozmowie z PAP, że Jarosław Gowin „nie ma żadnych uprawnień do zwoływania ciał statutowych, tym bardziej nie ma uprawnień do wyrzucania kogokolwiek”. - Apeluję do byłego prezesa Jarosław Gowina, żeby się uspokoił, bo najwyraźniej wpadł w jakąś furię i wycina ludzi na oślep. Nie ma takich uprawnień, szkodzi naszej partii - powiedział europoseł.

Cieślak: Tusk może szantażować Gowina

Usunięty z partii minister Michał Cieślak zaapelował w rozmowie z „Echem Dnia” do Jarosława Gowina, żeby „przestał iść drogą Donalda Tuska, bo zaczyna zachowywać się tak jak on, gdy opuszczał Platformę Obywatelską”. - Tusk zachowywał się tak, jak dziś zachowuje się Gowin. Być może Gowin spędza z Tuskiem zbyt dużo czasu, może zbyt często rozmawia. Gowin nie krył, że regularnie spotyka się i rozmawia na internecie z prezydentami związanymi z PO: Trzaskowskim, Dulkiewicz, Jaśkowiakiem Truskolaskim - mówił Cieślak.

Jak dodał: - Jeśli prawdą jest, że Jarosław Gowin spotkał się z Donaldem Tuskiem w Warszawie i są zdjęcia z tego spotkania, to w naturalny sposób powstaje pytanie, kto ma te zdjęcia. To jest bardzo niebezpieczne, ponieważ te zdjęcia może posiadać Donald Tusk. Jeżeli je posiada, to będzie szantażował Gowina, by już więcej nie wymknął się mu, jak wymknął się wiosną, gdy miał przechylić szalę na przejęcie władzy przez opozycję sprzeciwiając się przeprowadzeniu wyborów prezydenckich. Gowin chce uniknąć kompromitacji związanej z możliwością ujawnienia zdjęć ze spotkania z Tuskiem, dlatego Tusk będzie go szantażował, a Gowin będzie destabilizował Zjednoczoną Prawicę poprzez niektóre głosowania. Tu widzę ogromne niebezpieczeństwo.

Jan Strzeżek, wicerzecznik Porozumienia w rozmowie z gazetą tłumaczył, że Jarosław Gowin ostatni raz spotkał się z Donaldem Tuskiem w 2013 roku, gdy ten informował go o dymisji z funkcji ministra sprawiedliwości. - Od tego czasu żadnego spotkania nie było. Stawianie tezy, jakoby takie spotkanie miało miejsce, można traktować tylko i wyłącznie jako nieśmieszny żart i słabe poczucie humoru. Żadnego spotkania w hotelu w Warszawie nie było. Takiego fake newsa opublikował portal wpolityce.pl. Jarosław Gowin zapowiedział, że skieruje pozew przeciwko portalowi. Mam nadzieję, że na drodze sądowej zostanie to wyjaśnione – mówił.

Podatek od reklam kolejną kością niezgody w Zjednoczonej Prawicy

Porozumienie już kilkukrotnie sprzeciwiło się ważnym dla Jarosława Kaczyńskiego decyzjom. Głośnym echem wybrzmiał m.in. sprzeciw wobec korespondencyjnych wyborów prezydenckich planowanych na 10 maja ub.r., czy wobec tzw. „Piątki dla zwierząt” (część posłów PiS także była przeciwna ustawie o ochronie zwierząt).

Z kolei w piątek, po zakończeniu obrad „prawdziwego Porozumienia” – jak określiła to rzeczniczka partii popierająca Gowina, zdymisjonowana za to przez sąd koleżeński złożony ze zwolenników Bielana – partia wydała oświadczenie w sprawie projektu tzw. ustawy o podatku od mediów i reklamy. Jak napisano „Porozumienie Jarosława Gowina nie widzi możliwości poparcia projektu ustawy w zaproponowanym kształcie”.

Zadeklarowano natomiast gotowość przystąpienia do prac nad ustawą, która realnie opodatkuje medialne korporacje technologiczne działające na rynku polskim i unijnym.

Politycy Porozumienia Jarosława Gowina zaznaczyli jednak, że unikanie płacenia podatków niszczy warunki uczciwej konkurencji i narusza społeczne poczucie sprawiedliwości.

O stosunek do nowej ustawy pytani byli w piątek przedstawiciele Solidarnej Polski, ale nie chcieli przedstawić swojego stanowiska w sprawie, twierdząc, że projekt PiS jest jeszcze konsultowany z ekspertami. Nie powiedzieli także wprost, czy PiS wcześniej omawiał z nimi projekt.

Porozumienie nie wiedziało o ustawie?

Gdy w środę w ramach akcji „Media bez wyboru” wiele stacji telewizyjnych i radiowych oraz portali informacyjnych zamilkło, rzeczniczka Porozumienia Magdalena Sroka przekazała, że jej ugrupowanie nie wiedziało nic na temat planowanego nowego podatku.

„Porozumienie Jarosław Gowina z niepokojem analizuje projekt nowego podatku od mediów. Projekt ten na żadnym etapie nie był z nami konsultowany” – napisała rzeczniczka na Twitterze.

Magdalena Sroka dodała, że Porozumienie „z uwagą wsłuchuje się w głos mediów i obywateli”.

Słowom Sroki zaprzeczył przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia. Adam Bielan wskazał, że zna założenia projektu podatku od reklam, a tego rodzaju daniny obowiązują w wielu krajach UE. - Ten projekt oczywiście był konsultowany z Jarosławem Gowinem, a to oświadczenie byłej rzeczniczki prasowej Porozumienia Magdaleny Sroki (została odwołana przez prezydium zarządu Porozumienia, jednak nie uznała tej decyzji, twierdząc, że nadal jest rzecznikiem „prawdziwego Porozumienia’ – red.) dowodzi tego, że Jarosław Gowin będzie wykorzystywać każdą okazję, żeby wbić szpilę własnemu rządowi, rządowi w którym wciąż zasiada i żeby huśtać łódką – mówił poseł na antenie telewizji wPolsce.pl.

Dodał, że jego zdaniem „polityka appeasementu wobec Jarosława Gowina niestety przynosi tego rodzaju żniwo”. - Mam nadzieję, że tak jak grupa posłów Porozumienia odważnie postawiła się Jarosławowi Gowinowi w kwietniu ubiegłego roku, że również inni politycy Zjednoczonej Prawicy to dostrzegą – stwierdził polityk.

Słowa Adama Bielana skomentował w czwartek wiceszef Porozumienia Robert Anacki. - Tak zupełnie poważnie, koleżankom i kolegom koalicjantom chcę zaznaczyć, że Adam Bielan to polityk skończony i prze do rozbicia koalicji Zjednoczonej Prawicy, wyborów, bo sam zasiada w ławach Parlamentu Europejskiego do 2024 - tylko to mu zostało - stwierdził polityk w mediach społecznościowych. - Gdy PiS przegra jego pozycja rośnie i jest „legenda” dla tego co robi! - dodał.

Bielan oskarża Gowina o romansowanie z opozycją

Inaczej sprawę widzi Adam Bielan, który twierdzi, że to Jarosław Gowin i jego świta dążą do rozbicia Zjednoczonej Prawicy.
Kilka dni temu Bielan mówił w telewizji wPolsce.pl o „planie Jarosława Gowina” na wyjście z koalicji Zjednoczonej Prawicy. Rzekomo Gowin chciał to zrobić w kwietniu ubiegłego roku, gdy sprzeciwił się organizacji wyborów prezydenckich w majowym terminie. – Jarosław Gowin rozmawiał praktycznie ze wszystkimi liderami opozycji i wiemy już dzisiaj, że chciał zmontować alternatywną do Zjednoczonej Prawicy koalicję. Nie miał jednak wystarczającej liczby szabel. Gowinowi nie wystarczyłoby, wbrew opiniom niektórych, pięciu czy sześciu posłów, ale potrzebował tych szabel aż 16 – przekonuje Bielan.

Co więcej do Jarosława Gowina puszcza oko sama opozycja. Lider PO Borys Budka zapowiedział w czwartek konsultacje w sprawie zablokowania projektowanego przez rząd podatku. Jak przekazał na spotkanie zaproszony zostanie także wicepremier Gowin.
Informacjom o zbliżeniu się Gowina do opozycji zaprzeczyła Magdalena Sroka. - Dementuję, żadnych rozmów z opozycją na temat projektu ustawy dotyczącego opodatkowania mediów nie było – podkreśliła na antenie radia Zet. Zaprzeczyła też informacjom, że Jarosław Gowin zamierza wziąć udział w konsultacjach zaproponowanych przez szefa PO Borysa Budkę. - Konsultacje w tej chwili z opozycją nie są potrzebne. To, czy projekt stanie w ogóle pod obrady Sejmu, zależy jeszcze od Rady Ministrów – stwierdziła.
Zaprzeczyła także informacjom, że Gowin spotkał się ostatnio z Donaldem Tuskiem.

Koalicjanci nie chcą się wtrącać

Jarosław Gowin nie ma co liczyć na poparcie ze strony innych polityków, skupionych wokół obozu rządzącego, którzy wiele razy pytani byli, kto ich zdaniem rządzi w Porozumieniu. Zwykle takie pytania zbywane były stwierdzeniami, że to wewnętrzna sprawa partii.

Dla przykładu premier Mateusz Morawiecki zapytany, kto jego zdaniem jest przywódcą Porozumienia – Gowin, czy Bielan – odpowiedział, iż „ma nadzieję, że koledzy dojdą do porozumienia w ramach Porozumienia”.

W piątek o lidera Porozumienia zapytani zostali na konferencji prasowej także posłowie Solidarnej Polski. W odpowiedzi poseł Jacek Ozdoba stwierdził, że koalicjanci Porozumienia nie mogą ingerować w jego wewnętrzne sprawy. - Trzymamy kciuki z naszych przyjaciół z Porozumienia, żeby ta sytuacja się ustabilizowała i to chwilowe nierozumienie stanie się porozumieniem – mówił.

Geneza konfliktu w Porozumieniu

Adam Bielan 4 listopada 2017, po przekształceniu Polski Razem w Porozumienie, stanął na czele Konwencji Krajowej tej partii. Jak przekazał Onet, przeciwnicy Jarosława Gowina przekonywali na początku lutego br. na kongresie partii, że Gowin już trzy lata temu przestał być szefem ugrupowania. Powoływali się przy tym na na kwerendę partyjnych dokumentów.

Tłumaczyli to faktem, że Jarosław Gowin został wybrany na prezesa partii w 2015 r., ale już nie na kongresie w 2017 r., więc jego mandat wygasł najpóźniej w 2019 r.

Zgodnie ze statutem partii, jeśli dochodzi o sytuacji wygaśnięcia członkostwa prezesa w partii, niemożności wykonywania przez niego mandatu lub jego rezygnacji, do czasu wyboru przez kongres nowego prezesa uprawnienia wykonuje przewodniczący konwencji krajowej, którym był do 4 lutego br. Adam Bielan.

Gowinowcy przekonują, że władzę w Porozumieniu sprawuje obecny lider partii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zaostrza się konflikt w Porozumieniu. Ośmiu członków wyrzuconych z partii - Portal i.pl

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki