– To było w maju tego roku – wspomina pani Zofia z Ostrołęki. – Któregoś dnia odebrałam telefon. Kobieta po drugiej stronie linii przedstawiła się jako pracownica firmy dostarczającej mi prąd. Powiedziała, że dla emerytów takich jak ja, mają promocję – obniżenie rachunków o 10 procent. Dodała, że wyśle do mnie kuriera z umowami. Zgodziłam się. I ucieszyłam, że będę miała niższe rachunki.
Zgodnie z zapowiedzią do kobiety przyjechał kurier z umowami.
– Podpisałam wszystko, co mi podsunął – wspomina. – Tylko nie zostawił kopii umów dla mnie. Twierdził, że dostanę je razem z nowym rachunkiem. Odjechał, a mnie coś tknęło. Mimo że jestem chora, poszłam szybko na ulicę Targową, do PGE. Pani w biurze obsługi klienta powiedziała, że absolutnie nie współpracują z żadnymi kurierami, że nie ma promocji. Poradziła, bym poczekała na dokumenty i wtedy wyjaśniała sprawę. Musiałam uzbroić się w cierpliwość.
Kłamstwo firmy Polska Energetyka PRO (bo to ona namówiła panią Zofię na podpisanie umowy) wyszło na jaw, gdy Polskie Centrum Telemedyczne przysłało pani Zofii fakturę do zapłaty za niepobrane przez nią Tele EKG.
Kiedy kobieta dostała pierwsze dokumenty (kopię umów i rachunki), czym prędzej złożyła wypowiedzenie. W odpowiedzi od firmy otrzymała... notę obciążeniową z tytułu wypowiedzenia umowy „na świadczenie usług Tele EKG i Tele Opieki” z jej winy.
– Myślałam, że podpisuję umowę na obniżenie rachunku za energię elektryczną, a okazało się, że wciśnięto mi jakiś dziwny sprzęt medyczny – irytuje się ostrołęczanka. – W dodatku każą mi zapłacić 511 złotych kary. Przecież to jest jawne oszustwo!
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prowadzi postępowanie wobec Przedsiębiorstwa Polskie Centrum Telemedyczne (PCT) i Polskiej Energetyki PRO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?