Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakupy z komputera

mm
Mieszkanie, dom, samochód, magazyn, biuro, elektrownię wiatrową, buty, ciuchy, biżuterię, antyki, lodówkę, pralkę, wycieczkę do Egiptu, podsłuch - te i tysiące różnych innych rzeczy można obejrzeć i kupić w największym sklepie w Polsce - na internetowej aukcji Allegro.

Kupowanie przez internet jest wyjątkowo proste i tak naprawdę można kupić wszystko. Nie tylko urządzić kompletnie mieszkanie. W tym największym, wirtualnym hipermarkecie możemy kupić nawet jakieś zwierzę: psa, kota, albo bardziej egzotycznego legwana, węża itp. Nie trzeba ruszać się z domu. Siedząc wygodnie przed komputerem, kliknięciem myszki decydujemy o zakupie nowego lub używanego towaru. Jeśli jeszcze do tego możemy zlecić przelew z konta przez internet, transakcja trwa wyjątkowo krótko i wciąż bez wychodzenia z domu.

- Pierwszym przedmiotem, który kupiłem dwa lata temu na Allegro był telefon komórkowy Nokia - mówi nam dwudziestosześcioletni Sylwek, który pracuje na stacji paliw. - Kosztował trochę ponad dwieście złotych. Skorzystałem z opcji "kup teraz" i nie licytując telefonu, zapłaciłem za niego po prostu tyle, ile chciał właściciel. Od tego czasu zawarłem w sumie około trzydziestu transakcji. Kupowałem i sprzedawałem różne rzeczy. Części do komputera, gry, telefony. Raz tylko zdarzyło się tak, że zamówiony towar, który miał być oryginalny, oryginalny nie był. Sportowa bluza Nike okazała się tandetną podróbką.
Sylwek twierdzi, że chociaż w sieci grasuje wielu oszustów, to jednak, zachowując wyjątkową ostrożność i mając ograniczone zaufanie do sprzedających, można uniknąć rozczarowania.
- Nie kupuję bardzo drogich rzeczy. Średnio są to transakcje nie wyższe niż 80-100 zł. Najdroższy był monitor do komputera za 800 zł, ale w tym przypadku odbiór był osobisty. Pojechałem do chłopaka do Płocka, który go sprzedawał i jeszcze przed zapłaceniem sprawdziłem dokładnie sprzęt.

Beata z Ostrołęki wizażystka i stylistka na Allegro więcej sprzedaje niż kupuje.
- Często wyjeżdżam za granicę. Za każdym razem przywożę jakieś ciuchy, kosmetyki - kremy, perfumy, coś z kolorówki. Część rozprowadzam wśród znajomych, resztę wystawiam na aukcjach. Różnica w cenach jest na tyle atrakcyjna, że chociaż nie zarabiam jakichś kolosalnych kwot, to na pewno opłaca mi się. Mam nawet już stałe klientki z Allegro, dla których kupuję na konkretne zamówienia. W Niemczech łatwiej o wyprzedaże czy naprawdę ciekawe promocje na kosmetyki, kiedy w cenie jednego, sklepy oferują cały zestaw. Najlepiej sprzedaje się kolorówka firm z wyższej półki, czyli Chanel, Dior, Estee Lauder, Clinique, kremy pielęgnacyjne Lancome. Dziewczyny mają do mnie zaufanie, wiedzą że sprzedaję oryginalny towar.
Najwięcej obaw kupujący na Allegro mają o to, czy towar jest oryginalny.
- Kupiłam raz perfumy, które okazały się marną podróbką. Zdjęcie perfum na aukcji było przeklejoną fotografią z oryginalnej strony firmy. Butelka była łudząco podobna, zapach przy-pominał oryginalną nutę Mani Armaniego, ale to nie było to. Porównałam w perfumerii. Zresztą teraz już wiem, że za 70 zł oryginalnych perfum na pewno nie kupię.

Aż takich okazji na Allegro rzeczywiście nie ma. W większości są to podróbki. Najwięcej znajdziemy ich właśnie wśród kosmetyków, ale też obuwia lub ubrań sportowych.
- Lubię robić zakupy na Allegro w przeciwieństwie do takiego tradycyjnego kupowania - opowiada Michał, który administruje siecią komputerową w jednym z ostrołęckich banków. - Nie cierpię wędrówek po sklepach, nie mam na to czasu. Bardzo ostrożnie kupuję w internecie. Raz dałem się nabrać. Kupiłem buty sportowe, które na pewno nie były oryginalne. Rozsypały się po dwóch miesiącach noszenia. Poza tym były wyjątkowo niechlujnie zrobione. Teraz zanim cokolwiek wylicytuję, czytam komentarze wystawione sprzedawcy przez innych klientów. Unikam tych, którzy mają negatywne komentarze. Poza tym, jeśli są to np. buty czy kurtka jakiejś markowej firmy, wchodzę najpierw na ich stronę i sprawdzam czy mają taką rzecz w ogóle w kolekcji, porównuję na zdjęciach.

Allegro dla wielu producentów stało się wirtualnym sklepem, w którym wystawiają na sprzedaż swój towar. Najwięcej takich ofert znajdziemy w zakładkach: ubrania i obuwie. I rzeczywiście mamy okazję kupić taniej np. pidżamy czy pantofle, które często widzi się w sklepach, ale znacznie droższe, bo sklep doliczył do towaru marżę.
Nie da się jednak pominąć faktu, że to też dobre miejsce zbytu towaru dla złodziei.
- Jakiś czas temu szukałem radia do samochodu. Chciałem kupić używane. Byłem w szoku kiedy przejrzałem oferty na aukcji. Bo często w cenie używanego można było kupić nowe radio - twier Darek, właściciel dwóch sklepów z odzieżą w Ostrołęce i Łomży. - Oczywiście sprzedający nie podają źródła pochodzenia towaru, ale wątpliwości rodzą się szybko, jeśli widzę, że radio, które w sklepie kosztuje około 2 tysięcy złotych, koleś sprzedaje za tysiąc. I towaru ma jak na straganie, niemalże każdy model. Podobnie myślę, że jest z komórkami. Sporo z nich, przypuszczam, to telefony z kradzieży, ze zdjętymi simlockami.

Darek na Allegro zostawił już kilka tysięcy złotych. Jego pasją są samochody i sam o sobie mówi, że ma niegroźnego hopla na punkcie tuningu.
- Co kupiłem? W ciągu ostatnich dwóch miesięcy nowe felgi, sportowy tłumik, nakładkę na wlew paliwa a teraz czekam na zamówioną zamykaną ramkę do tablicy rejestracyjnej ze światłem hamowania. Taki bajer za 40 zł.
Twierdzi, że ma zaufanych sprzedawców, od których kupuje bez obaw.
- Wiem, że często zdarzają się oszustwa. Mam kolegę, który zamówił nagrywarkę a dostał jakąś starą kieszeń na dyskietki.

Jacht i żurawina

Nasi rozmówcy na Allegro kupowali raczej standardowe przedmioty. Ale przeglądając aukcję znaleźliśmy mnóstwo naprawdę nietypowych towarów, chociażby urządzenie wykrywające podsłuchy i kamery bezprzewodowe w domu, biurze za 289 zł albo dyskretny nadajnik podsłuchowy za 250 zł.
Można na Allegro kupić samochód osobowy czy ciężarowy dowolnej marki, można też licytować zabytkowe auta, jak np. Forda Mustanga cabrio z 1966 roku za bagatela 67 tys. zł, Warszawę 201 za 50 tys. zł. Znaleźliśmy ponadto jacht Fortuna za 190 tys. zł.
Dla smakoszy: żurawiny w syropie klonowym za 9,90 zł za słoik, słoik rydzów solonych (900 ml) za 45 zł, półtorakilogramowy sękacz z Podlasia za 65 zł, chleb wiejski domowy za 6,99 zł, oscypek z Zakopanego za 23 zł. A w zakładce: zupełnie odjechane dziwactwa, za 200 zł np. dwa segregatory z nekrologami zmarłych w woj. zachodniopomorskim z 2002 - 2003 roku czy zdjęcie wybranego fragmentu ciała za 1,01 zł.

Co to jest Allegro i jak działa

Serwis aukcyjny Allegro działa od 1999 roku, ma zarejsterowanych już ponad milion użytkowników. Miesięczne obroty sięgają nawet ponad 30 mln zł. Allegro postrzegane jest już nie tylko jako serwis aukcyjny ale miejsce, w którym dochodzi do wielomilionowych obrotów. Najlepsi sprzedawcy mają obroty rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych w miesiącu.
Każdego dnia na aukcjach wystawianych jest około 30 tysięcy przedmiotów.
Menedżerowie serwisu Allegro radzą, by każdy użytkownik, zanim jeszcze zdecyduje się na konkretny przedmiot, uważnie przyjrzał się opiniom, które wystawili sprzedającemu inni kontrahenci. Zdecydowana przewaga pozytywnych komentarzy to na ogół sygnał, że można bezpiecznie robić zakupy. Warto też zadać kilka pytań sprzedającemu jeszcze przed złożeniem oferty kupna. W przypadku wysokich kwot (rzędu kilku tysięcy złotych) warto wybrać przedmiot z dodatkowym zabezpieczeniem w postaci usługi Escrow (płatna dla kupującego).
Kategorią, która ma największe obroty jest kategoria Komputery. Średnia kwota uzyskiwana ze sprzedaży w tej kategorii wynosi ok. 240 zł. Średnia uzyskiwana w całym Allegro to 130 zł. Następne w kolejności są kategorie RTV i AGD, Telefony i Akcesoria (na równi), Antyki i Kolekcje oraz Motoryzacja.
Kupowanie na Allegro jest bardzo bezpieczne, gdy formą płatności jest przelew. Wtedy otrzymujemy wszystkie dane odbiorcy. Dla osób, które wolą inną formę płatności może być pobranie, ale jest ono sto razy bardziej ryzykowne od przelewu. Można także skorzystać z bezpłatnych usług płatniczych lub po prostu dogadać się ze sprzedającym, aby zapłacić po odbiorze i wystarczy do tego rozmowa telefoniczna.
~bartas: Działam na Allegro od czerwca 2004 r. Sprzedaję swoje rzeczy, książki, ubrania i kupuję. Uważam, że jeżeli wybiera się ostrożnie sprzedawców - jest bezpiecznie. Kupuję ubrania i nigdy się nie zawiodłam. Przede wszystkim czytam komentarze, śledzę od kogo są. Czy to komentarze od osób z dorobkiem na Allegro i za jakie towary. Nigdy nie kupuję u kogoś, kto ma komentarze np. za kupowanie wielu przedmiotów po 1 zł. Ostrożność wszędzie trzeba zachować, w sklepie też. Uogólnianie, że wpłata z góry to oszustwo jest krzywdzące dla uczciwych Allegrowiczów. Ja też pobieram opłatę z góry, a i tak, kupujący potrafią wpłacić na konto mniej niż powinni, niż cena towaru i koszt wysyłki, który wyraźnie podaję. Wtedy wysyłam maile przez Allegro informujące, że mają dopłacić do pełnej kwoty. Inaczej nie wysyłam towaru.
Problemy bywają z pocztą. Dlatego lepiej, kupując, zapłacić więcej tę złotówkę za priorytet, bo wówczas przesyłka dochodzi na drugi dzień i nikt nie ma czasu w niej grzebać. Poza tym, jeżeli jest to droga rzecz, np. powyżej 50 zł - lepiej zapłacić ubezpieczenie paczki. Poczta za każde 50 zł pobiera 1 zł, ale mam pewność, że jeżeli zginie, zwrócą należność.
Allegro nie jest takie złe. Przekonałam się o tym. A oszuści są wszędzie.

~wfigiel: Jestem zadowolona z Allegro, kupuję i sprzedaję ale trzeba uważać na towar, który się kupuje. Ostatnio chciałam kupić książkę, już nie nową. Coś mnie tknęło, żeby sprawdzić ile kosztuje w księgarni i okazało się że alegrowicz sprzedaje używane książki 10 zł drożej niż w księgarni nowe. Dla mnie to jest oszustwo a najgorsze jest to, że inni się nabierają i kupują te książki.

~iza: Zakupy w internecie się opłacają, ale nie zawsze. Podczas zakupu jakiejś rzeczy, np. komputera doręczyciel dolicza niesamowitą sumę za dostawę go do miejsca zamieszkania.

Bartłomiej: Ja natomiast odradzam kupowanie na aukcjach w każdej formie. W wypadku oszustwa oszukany, zgłaszający na policję ten fakt, musi przede wszystkim we własnym zakresie udowodnić, że wysłał do oszusta pieniądze on je otrzymał i że miał zamiar go oszukać - właśnie tak, że oszust miał zamiar popełnić przestępstwo oszustwa. Mądry szalbierz znajdzie milion wytłumaczeń na to że towaru nie dostarczył z przyczyn niezależnych od siebie i jeśli nie jest za bardzo umoczony w podobne sprawy, policji i prokuratorowi pozostaje jedynie umorzenie śledztwa, oszukanemu sprawa cywilna, czyli kolejna strata.

~enterek: Kupowanie na Allegro jest bardzo dobrą sprawą. Jest to najlepsze miejsce, gdzie można wycenić towary używane. Mam za sobą już ponad 140 transakcji na Allegro i wszystkie jak dotąd były udane oraz przebiegły w miłej atmosferze. Sprzedałem ponad 90 różnorakich przedmiotów. Allegro to doskonałe miejsce do sprzedaży rzeczy niepotrzebnych z naszego domu. Poza tym, zamiast wychodzić z domu i szukać czasami specjalistycznych sklepów, aukcje internetowe dają nam tę możliwość, jaką jest ogromna wygoda zarówno przy kupowaniu jak i odbieraniu przedmiotu najczęściej od listonosza. Ogromny wybór daje nam szansę na dokładne zapoznanie się ze specyfiką towaru, który nas interesuje. A na aukcji można sprzedać praktycznie wszystko. Od pudełka zapałek po samochód ciężarowy. Minus jest jeden. Dość wysokie są koszty przesyłki towarów, dlatego nie zawsze opłaca się kupować bardzo tanich rzeczy (do 20 zł). Jednak Allegro to miejsce, gdzie coraz więcej osób wystawia swoje towary na sprzedaż (niekoniecznie używane), dlatego polecam każdemu zakupy właśnie w tym miejscu.

~Misza: Wstydziłem sie z moją dziewczyną isc do sex-shopu więc zamówiliśmy przez Allegro wibrator i chińskie kuleczki. Niestety, zostaliśmy oszukani, zamiast tego przysłali nam kamienie w paczce. Uważajcie! Patrzcie na komentarze, zanim coś zamówcie.

Oszustwa bez statystyki

Chcieliśmy poznać statystykę internetowych oszustw. Jednakże od rzecznika Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu nadkom. Tadeusza Kaczmarka dowiedzieliśmy się że policja na razie nie wyszczególnia tych oszustw w swoich statystykach.
- Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że internet stał się doskonałym narzędziem oszustw. Pozwala zachować anonimowość. Dlatego należy zachować szczególną ostrożność dokonując tą drogą transakcji. Kupować z naprawdę sprawdzonych miejsc - mówi rzecznik, który sam czasami w internecie kupuje książki. - Ale nie na aukcji Allegro lecz z księgarni wysyłkowych.

Policyjne sygnały o allegrowych oszustwach znaleźliśmy w kolizjach publikowanych w tegorocznych numerach "Tygodnika Ostrołęckiego".

-> 9 lutego na policję w Przasnyszu zgłosił się młody mieszkaniec tego miasta, który powiedział, że od kilku tygodni bezskutecznie oczekuje na przesyłkę z telefonem komórkowym Nokia. Jakiś czas temu wylicytował go na stronie internetowej Allegro, wpłacił kilkaset złotych na wskazane konto i czekał. Niestety, nie doczekał się, Ponieważ nie ma żadnego kontaktu z tym, który ma jego pieniądze, postanowił poprosić o pomoc policję, bo już wie, że został oszukany.

-> 16 lutego na komendę w Przasnysza zgłosiła się mieszkanka Bogatego. Na portalu internetowym Allegro wylicytowała za 578 zł telefon komórkowy, wpłaciła całą kwotę na wskazane konto i niedawno otrzymała przesyłkę. W paczce, zamiast komórki, były... ziemniaki.

-> 18 lutego na komendę zgłosił się Rafał D. z Leszczydołu i poprosił o pomoc. Oto na internetowej aukcji Allegro wylicytował telefon komórkowy Nokia 6600 za 600 zł. Zrobił to w jednej z kafejek internetowych w Wyszkowie, sprzedającym miał być mieszkaniec Poznania. Szczęśliwy nabywca komórki zapłacił za nią, ale w otrzymanej wkrótce paczce telefonu nie było.

-> 23 lutego na posterunek policji w Brańszczyku przyszedł młody człowiek z Dudowizny. 20 lutego wziął udział w aukcji internetowej Allegro i wylicytował tam za 466 zł 20 gr telefon komórkowy Sony Ericsson T-630. Telefon miał być wysłany następnego dnia. Paczka przyszła. Na pocztę poszedł po nią brat uczestnika aukcji. Wpłacił umówioną kwotę, a potem otworzył przesyłkę przy pracowniku poczty. Były w niej stare gazety oraz sześć ziemniaków. Interwencja policji sprawiła, że poczta nie przesłała wpłaconych pieniędzy.

Policja radzi, aby w takiej sytuacji płacić za paczkę dopiero po jej otwarciu w obecności pracownika poczty. Gdyby okazało się, że w paczce nie ma tego, co tam być powinno, trzeba natychmiast powiadomić policję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki