"Modernizacja i rozbudowa systemu odbioru ścieków" - tak oficjalnie nazywa się zakończona właśnie inwestycja. Kosztowała dokładnie 30 milionów, 458 tysięcy, 651 euro i 60 eurocentów czyli mniej więcej 120 milionów złotych. Formalnie rozpoczęła się w połowie 2006 roku.
Choć często całą inwestycję wiązano z modernizacją oczyszczalni, to dla mie¬sz¬kańców prawobrzeżnej Ostrołęki znaczyła ona zupełnie co innego - możliwość podłączenia się do miejskiej sieci kanalizacyjnej. Istniejąca w tamtym rejonie mała oczyszczalnia ścieków "Leśna" nie mogła przyjmować więcej ścieków. Efekt? W praktyce skanalizowane było w prawobrzeżnej części Ostrołęki tylko osiedle Leśne. Mieszkańcy Łazka, Otoku i Grabowa byli skazani na przydomowe szamba. Teraz cała prawobrzeżna część Ostrołęki została skanalizowana. Oczyszczalnię "Leśna" zastąpiono pompownią, która tłoczy ścieki rurociągiem podwieszonym pod mostem kolejowym do oczyszczalni "Chemiczna".
Nowa sieć kanalizacyjna powstała także na osiedlach Pomian, Stacja, Traugutta, Wojciechowice i PGO. A także w gminie Olszewo-Borki. W sumie "inwestycja ściekowa" to dokładnie 1011 nowych przyłączy. Na dziś, bo ich liczba będzie się zwiększać. Na nowo skanalizowanych terenach sporo się buduje. Łączna długość nowej sieci kanalizacyjnej w mieście i gminie Olszewo-Borki, to 36,4 km. Do tego dochodzi prawie 12,5 kilometra istniejącej sieci, która została w ramach inwestycji zmodernizowana.
Największym zadaniem, w ramach zakończonej właśnie inwestycji, była modernizacja miejskiej oczyszczalni ścieków. Nie wdając się w techniczne szczegóły, trzeba powiedzieć, że ostrołęcka oczyszczalnia będzie teraz spełniać nowe, dużo bardziej rygorystyczne wymogi dotyczące ochrony środowiska.
Niestety, modernizacja miejskiej oczyszczalni nie oznacza, że przestanie ona śmierdzieć. Uciążliwości będą trochę mniejsze (bo w oczyszczalni zamontowane są nowe urządzenia), ale problem zostanie. Dlaczego, skoro kilka lat temu zapewniano ostrołęczan, że problem smrodu zniknie raz na zawsze?
- Dlatego, że mimo gruntownej modernizacji oczyszczalni, w ramach inwestycji, o której mówimy, nie zrealizowaliśmy projektów dotyczących zagospodarowania osadów. A to one właśnie są głównym źródłem, uciążliwych dla mieszkańców smrodów - tłumaczy Dariusz Olkowski, prezes Ostrołęckiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
Dla bliżej śledzących "ściekową inwestycję" to nie nowość. Już dawno zrezygnowano z budowy, planowanej pierwotnie, suszarni i spalarni osadów. Powodem były koszty całej modernizacji oczyszczalni, które - po przetargach - okazały się wyższe niż pierwotnie zakładano. Budowa suszarni i spalarni osadów, to kwestia przyszłości.
Dużo więcej na ten temat tylko w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?