Poruszenie polskiej opinii publicznej wywołało falę domysłów co do losów Iwony, ale także stało się impulsem do powstania stron grupujących ludzi zainteresowanych wyjaśnieniem jej sprawy. Tylko na stronie internetowej http://zaginelaiwonawieczorek.npx.pl zarejestrowało się ponad tysiąc osób.
TEORIE INTERNAUTÓW
W internecie mnożą się kolejne teorie na temat losów Iwony po zaginięciu. Oprócz regularnych, ale na szczęście nieprawdziwych informacji o znalezieniu ciała Iwony, pojawiają się także pomówienia pod adresem dziewczyny. Jedna z internautek dała wyraźnie do zrozumienia, że 19-latka z Gdańska Zaspy miała pracować jako prostytutka pod kontrolą jednego z gdańskich alfonsów, niejakiego Krystka.
Rewelacjom zaprzeczył detektyw Krzysztof Rutkowski, prowadzący sprawę na zlecenie rodziny Iwony. Zarówno policja jak i ludzie najsłynniejszego prywatnego detektywa w Polsce nie zaprzeczają jednak, że dziewczyna mogła zostać porwana i sprzedana od domu publicznego w Niemczech, Holandii lub Belgii.
POLICJA, RUTKOWSKI i JASNOWIDZ
Od momentu podjęcia poszukiwań Iwony w śledztwie konkurowali ze sobą trójmiejscy policjanci i ludzie zatrudnieni przez najsłynniejszego prywatnego detektywa w Polsce Krzysztofa Rutkowskiego. Mimo pewnych sukcesów na początku poszukiwań, jakim było zlokalizowanie nagrań z monitoringu z ul. Grunwaldzkiej w Sopocie, detektyw skupił się głównie na punktowaniu nieudolności policji w trójmiejskich mediach, w czym znalazł nieoczekiwanego sojusznika w osobie prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego.
Rutkowski zarzucał policji zbyt opieszałe działania, policjanci bronili się regulaminem zakazującym informowania o przebiegu śledztwa. Akcje poszukiwania ciała Iwony, podejmowane niezależnie przez Rutkowskiego oraz prokuraturę i policję w pasie nadmorskim między Gdańskiem a Sopotem nie dały rezultatu, podobnie jak przeczesywanie Lasów Oliwskich w okolicy ul. Spacerowej. Nie pomógł także jasnowidz. Co może oznaczać, że Iwona nadal żyje.
PORWANIE IWONY WIECZOREK
Najnowsza teoria, którą biorą pod uwagę zarówno Rutkowski jak i przedstawiciele prokuratury jest porwanie dziewczyny tuż przed jej domem na ulicy Czarny Dwór. Iwona Wieczorek miała zostać siłą wciągnięta do samochodu a następnie wywieziona w nieznanym kierunku.
Śledczy nie wykluczają, że została w ten sposób porwana przez handlarzy żywym towarem. Niestety, ze względu na upływ czasu monitoringi z ulicy Czarny Dwór z sobotniego poranka 17 lipca są już niedostępne i policja nie jest w stanie ustalić, jakie samochody jechały wówczas tamtą ulicą.
RĘCZNIK Z BOGATYNI
Dlatego jednym z głównych podejrzanych nadal pozostaje zagadkowy mężczyzna z ręcznikiem uwieczniony przez kamery Straży Miejskiej w Jelitkowie gdy chwejnym krokiem idzie za Iwoną. Na początku sierpnia ekipy poszukujace śladów Iwony w jelitkowskim lesie natrafiły na biały ręcznik z napisem "Bogatynia", zadziwiająco podobny do tego, który na filmie z monitoringu ma przewieszony na ramieniu mężczyzna, idący za 19-letnią blondynką. Ręcznik trafił do policyjnej ekspertyzy, jednak śledczy nie wykrywli tam śladów Iwony, a jedynie dwóch innych kobiet.
Zarówno policja, jak i ludzie Rutkowskiego nie zlokalizowali do tej pory "pana ręcznika", czyli trzydziestoparoletniego mężczyzny, którego widziano na ostatnich stopklatkach jak idzie za Iwoną w stronę Brzeźna. Policja przypuszcza, że może to być główny świadek w sprawie. Dla wielu internautów to potencjalny sprawca gwałtu i mordu na Iwonie.
Źródło: MMTrójmiasto Minął ponad miesiąc od zaginięcia Iwony
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?