Mężczyzna podjeżdżał codziennie pomiędzy godziną 10 a 11, siedział w samochodzie, nie wyłączając silnika, a po ponad godzinie odjeżdżał.
Mieszkanka zaniepokoiła się nietypowym zachowaniem kierowcy i podejrzewała, że może to być potencjalny włamywacz, który obserwuje domy.
O co chodzi z tymi pokemonami?
Na miejsce pojechali policjanci z IV komisariatu. Rzeczywiście, stał tam opel, a w środku był kierowca.
- Mężczyzna został wylegitymowany przez policjantów i zapytany o powód częstych wizyt w tej okolicy - relacjonuje st. sierż. Agnieszka Żyłka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu. - Okazało się, że mężczyzna „poluje” na pokemony. Pokazał nawet 4 telefony, na których była uruchomiona aplikacja. Mężczyzna wyjaśnił, że osoba która „poluje” na pokemony, zwiedza okolicę, obserwując mapę na telefonie. Gdy znajdzie się w pobliżu wirtualnego ukrytego pokemona, telefon wibruje - dodaje Agnieszka Żyłka.
Policjanci podkreślają, że to nie jedyny „łowca pokemonów” w tej okolicy. Inny mężczyzna w ostatnich dniach przyjeżdżał tam chevroletem.
Pokemony uzależniają:
Stróże prawa apelują do takich osób o rozsądek, szczególnie gdy poruszają się pojazdami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?