Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za karę do kościoła

Ewa Pyśk
Dyrektor Halina Pokora przed szkołą w Łęgu Przedmiejskim
Dyrektor Halina Pokora przed szkołą w Łęgu Przedmiejskim Fot. E. Pyśk
Nauczyciel gimnazjum w Łęgu Przedmiejskim został dotkliwie pobity przez byłego ucznia podczas szkolnej dyskoteki andrzejkowej. Dyrektorka szkoły nie powiadomiła o incydencie Kuratorium Oświaty. Na naszej infolinii pojawiły się zarzuty, że dyrektorka straszy dzieci karami w kościele.

29 listopada

Dyrektor Halina Pokora przed szkołą w Łęgu Przedmiejskim
(fot. Fot. E. Pyśk)

W sobotę w budynku Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Łęgu Przedmiejskim odbywała się dyskoteka andrzejkowa. Warunki ku temu są, bo szkoła ma nowoczesną i dużą salę sportową. Zabawa rozpoczęła się o godzinie 15.00 - dla uczniów podstawówki. Od 18.00 do 22.00 był czas zabawy dla gimnazjalistów. Porządku pilnowali nauczyciele. Była też Halina Pokora, dyrektorka szkoły, choć nie do końca zabawy.
- Wyszłam mniej więcej godzinę przed końcem dyskoteki, bo miałam spotkać się ze znajomymi - opowiada dyrektor Pokora.
Około 21.00 na dyskotekę chciał wejść 20-letni Artur M., były uczeń szkoły w Łęgu. Od chłopaka czuć było alkohol. Nauczyciel, Narcjusz G. nie chciał go wpuścić. Dyskusja odbyła się przed szkolnym budynkiem.
Chłopak uderzył nauczyciela w twarz. Podbił mu oko i uszkodził szczękę.
Po 21.00 zatelefonowano ze szkoły do Haliny Pokory i poinformowano ją, że podczas dyskoteki został pobity nauczyciel. Zawiadomiono policję, która do szkoły jednak nie przyjechała.
- Nie było wolnego radiowozu - usłyszeliśmy na posterunku w Lelisie. - Wszystkie pojechały w teren.
Ponieważ policja nie pojawiła się na miejscu, Narcjusz G. pojechał do Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce. Powiadomił o zajściu w szkole. Szczęka bolała go coraz mocniej, więc za radą żony pojechał do szpitala.

1 grudnia

Narcjusz G. trzeci dzień leży w szpitalu. Dyrektor szkoły o zajściu powiadomiła policję i wójta.
- Odwiedziłam nauczyciela, rozmawiałam z nim - mówi dyrektor Pokora. - Czuje się już lepiej, chociaż jak wiadomo, nic przyjemnego o czymś takim mówić.
W poniedziałek, 1 grudnia, do szkoły przyszedł Artur M. i jego matka. Rozmawiali z dyrektorką. Jak opowiada Pokora, chłopak przepraszał za incydent.
- Tłumaczył, że to wina alkoholu - opowiada dyrektorka. - Żałował tego co zrobił.
Tego samego dnia chłopak jedzie do szpitala w Ostrołęce, do poszkodowanego Narcjusza G.

3 grudnia

Otrzymujemy pierwszy telefon z informacją o pobiciu nauczyciela na dyskotece.
"Dlaczego pani dyrektor nie powiadomiła policji o sprawie?" - pyta czytelnik.
W ciągu kilku dni odbieramy kolejne telefony: "Jestem matką dzieci chodzących do szkoły w Łęgu Przedmiejskim. Mam pytanie do Kuratorium Oświaty w Ostrołęce. Czy dyrektor naszej szkoły powinna była powiadomić policję, że podczas ostatniej dyskoteki andrzejkowej młodzież dotkliwie pobiła nauczyciela, który leży w szpitalu?"
Jak wynika z naszych ustaleń, policja została powiadomiona o zdarzeniu na dyskotece. Dyrektor Pokora o pobiciu nauczyciela na szkolnej dyskotece nie powiadomiła natomiast kuratorium.
- Jeżeli sprawę można było załatwić we własnym zakresie, nie musiała nas informować - twierdzi Maria Skibniewska, dyrektor ostrołęckiej delegatury Mazowieckiego Kuratorium Oświaty.
Nasi rozmówcy twierdzili też, że nauczyciele podczas dyskoteki, zamiast pilnować dzieci, świetnie się bawili przy zastawionym alkoholem stole.
- To nieprawda - oburza się dyrektorka. - Uważam to za zwykłe oszczerstwo!
Okazuje się też, że obrażenia odniesione przez Narcjusza G. są poważne - trafia na kilka dni do szpitala w Warszawie.

8 grudnia

Jesteśmy w szkole w Łęgu. W środku czysto, przytulnie, widać tu rękę dobrego gospodarza. Pani dyrektor, uprzejma, uśmiechnięta, jest zdziwiona wizytą dziennikarza "Tygodnika". Kiedy dowiaduje się o powodzie, nie kryje zdenerwowania.
- O sprawie wie policja i wójt - mówi. - Policję powiadomiłam ustnie, ale dzisiaj dzwonił wójt i prosił, żebym złożyła też pisemną informację. Nie widzę tu żadnych uchybień z mojej strony. Jest mi bardzo przykro, że pan Narcjusz został pobity i że takie zajście w ogóle miało miejsce.
Jak dowiadujemy się od dyrektorki, stan zdrowia pobitego nauczyciela jest już dobry. 8 grudnia wrócił do domu. Ma złamaną żuchwę, przeszedł kilka operacji. Za kilka dni jedzie ponownie do szpitala w Warszawie.
- Na razie ma osiem dni zwolnienia - dodaje Halina Pokora.
Do szkoły zabraliśmy pytania i opinie mieszkańców Łęgu Przedmiejskiego zgłoszone na naszej infolinii. Odczytujemy je dyrektor Pokorze.
"Dzwonię w sprawie, która mnie bardzo zbulwersowała. Otóż pani Pokora, dyrektor szkoły powiedziała na apelu szkolnym do wszystkich dzieci, że za każde złe zachowanie konsekwencje będą wyciągane w kościele. Cytuję: ČKsiądz Paweł z Łęgu Starościńskiego będzie w niedzielę wyprowadzał na środek każde dzieckoÇ. Moje dzieci powiedziały, że nie pójdą więcej do kościoła."
"Czy dyrektor powinna straszyć dzieci na apelu, że jeżeli coś przeskrobią, wraz z księdzem wyprowadzi je na środek kościoła? Czy taka osoba, jak pani Halina Pokora, stosując takie metody wychowawcze, powinna pełnić funkcję dyrektora szkoły?"
Zdziwiona dyrektorka odpowiada, że po andrzejkach nie było w szkole apelu.
- A wcześniej nic takiego nie mówiłam! - twierdzi Pokora. - Przecież to głupota i wstydziłabym się o czymś takim pomyśleć, a co dopiero robić!
Właśnie rozległ się dzwonek na przerwę. Na korytarzu słychać hałas i krzyki uczniów. Dyrektor Pokora otwiera drzwi od swojego gabinetu i woła do środka przechodzących uczniów.
- Powiedz, mówiłam coś takiego?
Młodzież jest pytaniem wyraźnie zaskoczona. Kilka pytanych osób zdecydowanie twierdzi, że o żadnym wyprowadzaniu na środek kościoła nie było w szkole mowy. Niektórzy śmieją się z pytania i biegną opowiedzieć o tym kolegom. Ich śmiech słyszymy wyraźnie.
- Nie wiem, kto może mówić takie rzeczy - mówi cicho roztrzęsiona dyrektorka. - To złośliwość ludzka, bo inaczej tego nie nazwę. Dobrze mi się współpracuje z nauczycielami i z rodzicami uczniów. Kocham moją pracę, żyję nią, aż mąż czasami się złości, bo tyle spędzam tu czasu. W zamian mam plotki, pomówienia i zmarnowany tydzień, bo na pewno będę o tym w kółko myślała.

11 grudnia

Narcjusz G. od dwóch dni jest w domu. Przygotowuje się do kolejnych zabiegów w Warszawie. Czuje się lepiej, chociaż ma kłopoty z jedzeniem. Jest smutny, trochę rozgoryczony.
- Mam żal do... sam właściwie nie wiem do kogo - mówi nauczyciel. - Do życia, że tyle agresji dookoła. Coraz więcej bezczelności, brutalności, zwykłego chamstwa. Ale cóż, życie jest tylko życiem.
Narcjusz G. pracuje w szkole ponad ćwierć wieku.

Mówią o...

Halina Pokora w Łęgu Przedmiejskim pracuje od 26 lat. Od sześciu lat jest dyrektorem szkoły. W ubiegłym roku została odznaczona medalem Komisji Edukacji Narodowej.
- To dobry dyrektor - ocenia Halinę Pokorę dyrektor delegatury KO Maria Skibniewska. - Troszczy się o szkołę bardzo. Można o niej mówić w samych superlatywach.
Podobne zdanie ma Stanisław Subda, wójt gminy Lelis.
- Trudno o lepszego dyrektora - mówi wójt. - Nie mam żadnych zastrzeżeń do jej pracy.
Jak twierdzi wójt, nigdy nie było skarg na pracę dyrektor Pokory.
- Jestem przerażona tym, jaką nagonkę mogą zrobić rodzice - dodaje dyrektorMaria Skibniewska. - Ile w tym złośliwości, a może nawet zawiści?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki