Z siłowni w piwnicy Kamil Wykowski ruszył po medale
Od niedawna zaczął startować w zawodach. Nazywa siebie nowicjuszem, ma za sobą cztery starty. - Zaczęło się wraz z poznaniem mojego trenera Bogdana Borkowskiego. To właśnie on zauważył we mnie przyszłego zawodnika Sandow Legionowo i tak zostało – opowiada 27-latek. Pierwszy raz wystartował w zawodach rok temu, potem przyszły kolejne, na których zdobywał różne lokaty: 8. miejsce na debiutach kulturystycznych w Gdańsku, 1. miejsce w Mistrzostwach Śląska w kategorii debiutanci oraz 3. miejsce w Uniwersyteckich Mistrzostwach Polski w Krakowie. W tym roku, 15 maja wystartował w Mistrzostwach Polski w federacji Nac w Mławie. W wadze startowej 98 kg w kategorii men body powyżej 175 cm zajął wysokie, bo 4. miejsce. Był to dosyć spontaniczny pomysł trenera Kamila Wykowskiego, bo według wcześniejszych założeń, rok 2016 miał służyć na budowanie formy na kolejny rok startów. Jednak okazało się, że forma pokazała się bardzo wcześnie, szkoda więc by było ją zmarnować. - Po namowie trenera, a później po namowach mojej mamy i bliskich, postanowiłem wystartować. Decyzja zapadła 10 dni przed startem. Moim celem nie było zdobycie wysokiego miejsca. Chciałem pojechać, by zdobyć kolejne doświadczenie i porównać formę z ubiegłego roku. W dodatku lubię konkurować, więc pojechałem tam dla zabawy i przygody. Jak się później okazało, opłacało się. A impreza była bardzo fajna. Pełen profesjonalizm - tak mogę ją ocenić jednym zdaniem –zapewnia wyszkowianin.