Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z okolic Myszyńca znika kurpiowski symbol wiosny, sasanka

Adam Wnęta
Na terenie naszego leśnictwa jest nawet kilkadziesiąt skupisk sasanek a gdy kwitną mają nawet kilkaset kwiatów – tłumaczy leśniczy Bogusław Kryszajtys
Na terenie naszego leśnictwa jest nawet kilkadziesiąt skupisk sasanek a gdy kwitną mają nawet kilkaset kwiatów – tłumaczy leśniczy Bogusław Kryszajtys Adam Wnęta
Jednym z pierwszych oznak wiosny na Kurpiach jest sasanka – niegdyś bardzo pospolita, dzisiaj jako gatunek zagrożony wyginięciem, ujęty w Polskiej Czerwonej Księdze Roślin. Pracownicy Nadleśnictwa Myszyniec robią co mogą, aby te piękne kwiaty nie znikły z kurpiowskiego krajobrazu.

W minionym miesiącu jednak zaczęły znikać a pozostały po nich tylko ślady szpadla. Leśnicy apelują: dbajmy o ten ginący gatunek, bo wykopanie i przeniesienie sasanki na nowe miejsce zawsze kończy się dla niej śmiercią.

- Ostatni przegląd stanowisk sasanki otwartej, zainwentaryzowanych na gruntach będących w zarządzie Nadleśnictwa Myszyniec, wykazał, że kolejne stanowisko, położone w granicach obszaru Natura 2000 Myszynieckie Bory Sasankowe PLH140049, należy uznać za stracone… W miejscu, gdzie jeszcze w połowie kwietnia purpurowe kwiaty chronionej i rzadkiej rośliny zdobiły okrajek boru sosnowego, dzisiaj widać tylko ślady szpadla – mówi Martyna Lewandowska-Gross, specjalista ds. ochrony przyrody i edukacji Nadleśnictwa Myszyniec.

Twierdzi, że te sasanki już więcej nie zakwitną.

- Przekopywanie w okresie wiosennym kilkuletnich osobników kwitnących sasanki do innego środowiska kończy się tym, że sprawca szkody nie będzie się cieszył widokiem sasanki - ani w swoim ogrodzie, ani w trakcie wiosennego spaceru po lesie. Co więcej, wykopana roślina nie wyda nasion, które przeniesione przez wiatr bądź zwierzęta mogłyby dać początek nowym stanowiskom rzadkiego gatunku – tłumaczy.

Od roku 2004 leśnicy z Nadleśnictwa Myszyniec zainwentaryzowali ponad 60 stanowisk sasanki otwartej. W wyniku corocznie prowadzonego monitoringu przyrodniczego, odnotowano, że blisko 20 proc. stanowisk zniknęło wykopane przez ludzi. W dodatku gdy jeszcze kwitły, czyli w kluczowym stanie dla zachowania populacji myszynieckiej sasanki. Najwięcej tych pięknych roślin możemy spotkać na terenie Leśnictwa Rudne.

- Mamy tu zlokalizowane 17 stanowisk, które skupiają od kilku do kilkudziesięciu sasanek. Gdy kwitną, na jednym stanowisku można naliczyć nawet 200 kwiatów. Jest to gatunek, który jeszcze w latach 60-, 70-tych XX wieku był dosyć powszechny. Sasankami handlowano na targowiskach, ozdabiały stoły na święta wielkanocne a dzisiaj zalicza się do gatunku ginącego – mówi Bogusław Kryszajtys, leśniczy Leśnictwa Rudne winiąc za ten stan zmieniające się środowisko – słabe zimy, które sasanka źle znosi oraz człowieka.

Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki