Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z kleszczem nie do szpitala

PIotr Ossowski
Przykra historia spotkała naszą Czytelniczkę w ostrołęckim szpitalu.

- W pierwszy dzień świąt nasza córka złapała kleszcza - opowiada kobieta, która także chce zachować anonimowość. - Pojechaliśmy z nią do lekarza w „Meditransie”. Tam lekarz próbował wyjąć tego kleszcza, ale mu się nie udało i skierował nas na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Na dodatek, próbując wyjąć kleszcza, skaleczył córkę w głowę. Nie dość, że baliśmy się czy kleszcz nie spowoduje jakiejś choroby, to jeszcze córka zaczęła głośno płakać. Jakoś ją jednak uspokoiłam i pojechaliśmy do szpitala.

Tu naszą Czytelniczkę spotkała niemiła niespodzianka.

- Od razu powiedziano nam, że kleszczy to oni nie usuwają - opowiada zdenerwowana. - Przyszła jakaś pani doktor i powiedziała, że tym się powinien zająć lekarz rodzinny, albo w nocnej pomocy lekarskiej. Nic nie pomogło moje tłumaczenie, że właśnie od niego tu przyjechaliśmy.

Kleszcza ostatecznie wyjęto.

- Jak już pani doktor sobie poszła, to jakoś uprosiłam pielęgniarki, żeby mi pomogły. Poszły z nami do pokoju zabiegowego i jakoś wyciągnęły tego kleszcza. Tyle, że w kawałkach, poza tym nikt nam nie przepisał żadnego antybiotyku. Dopiero następnego dnia, mimo świąt, udało mi się zdobyć lek. Jestem oburzona tym co się stało w szpitalu - mówi nasza Czytelniczka. - Jak już ochłonęłam, to zaczęłam nawet sprawdzać jakie są procedury w przypadku takiego złapania kleszcza. Z tego co wyczytałam, rzeczywiście trzeba się z tym udać do lekarza rodzinnego, ale przecież to były święta, poza tym w przypadku małego dziecka lekarz powinien chyba wykazać się jakimś ludzkim odruchem. Tymczasem pani lekarz na SOR była bardzo niemiła.

O sprawie poinformowaliśmy dra Włodzimierza Kucharskiego – zastępcę dyrektora szpitala ds. opieki zdrowotnej. Nie mógł on się odnieść do konkretnych zarzutów ponieważ sprawa nie została odnotowana w dokumentacji medycznej (jako, że lekarz faktycznie nie udzielił pomocy). Jeśli jednak chodzi o samą kwestię usuwania kleszczy to wyjaśnia, że to nie jest zabieg, który powinien być wykonywany na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.

- Niestety, nie możemy udzielać pomocy wszystkim pacjentom, którzy się zgłoszą. Od tego jest całodobowa pomoc lekarska. Usunięcie kleszcza jest prostym zabiegiem, którego nie trzeba wykonywać na oddziale ratunkowym - powiedział nam zastępca dyrektora szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki