Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Bugiem nie ma żartów

Jarosław Sender
Dramatyczne chwile przeżywali mieszkańcy terenów położonych nad Bugiem.

Towarzyszyliśmy im w tych trudnych chwilach. Spiętrzona kra na Bugu spowodowała wylanie się rzeki na okoliczne pola i łąki. W minionym tygodniu podeszła pod domy na ulicy Nurskiej, Piaski, Mickiewicza, Sienkiewicza i Lipowej.

Środa, 20 stycznia

- W ciągu jednego dnia ponad tysiąc worków z piaskiem przekazaliśmy mieszkańcom ulicy Nurskiej - mówił nam w środę, 20 stycznia, Krzysz¬tof Winiarski, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. - Z części tych worków ułożyliśmy wały mające uchronić gospodarstwa przed zalaniem, a z pozos¬tałych ludzie sami pobudowali sobie drogi dojścia do domów. Aby móc w każdej chwili przyjść z pomocą, wprowadziliśmy całodobowe dyżury naszych pracowników.
Najgorsza sytuacja była wtedy w gospodarstwach bezpośrednio przylegających do nadbużańskich łęgów i zlokalizowanych przy strumieniu w okolicy stacji kolejowej. ZGKiM przywiózł tam kilkanaście wywrotek piasku, aby odgrodzić łąki od domów. Część mieszkańców podjęła decyzję o ewakuacji swojego mienia. Hurtownia spożywcza z ulicy Nurskiej przez całą środę ewakuowała się z towarami w bezpieczne miejsca, m.in. do magazynów GS-u.

- W środę woda na naszym podwórku zaczęła gwałtownie przybierać - mówił zdenerwowany właściciel hurtowni, Stanisław Kuciel. - Zalała chłodnię i magazyny. Udało nam się wywieźć większość towaru, jednak ostatnie trzysta palet nam już zamarzło i nie byliśmy w stanie ich zabrać.

Czwartek, 21 stycznia

W nocy z 20 na 21 stycznia woda nie przybrała tak bardzo, jak przewidywali mieszkańcy i gminny sztab kryzysowy w Małkini. Mróz zrobił swoje i powstrzymał gwałtowny przybór wód. To jednak dopiero początek kłopotów, jakie czekają mieszkańców w najbliższej przyszłości. Jeżeli rzeka nie zamarznie co najmniej do Rostek Wielkich, nie ma co myśleć o tym, że wody przestanie przybywać.

- Sytuacja jest bardzo trudna, choć staramy się minimalizować jej negatywne skutki - mówił nam w czwartek wójt Marek Kubaszewski. Zaraz po tym, jak, wspólnie ze starostą i przedstawicielami wojewody, oglądał podtopione gospodarstwa. - W stan gotowości postawieni są wszyscy strażacy, pracownicy ZGKiM, Straż Gminna. Jesteśmy przygotowani do niesienia pomocy mieszkańcom, ale tylko przy ograniczaniu strat spowodowanych powodzią. Samej wody nie jesteśmy w stanie zatrzymać.
Powódź w gminie Małkinia rozpoczęła się od podtopienia Klukowa.

- Na razie zagrożenia w samym Klukowie Morgach nie ma - mówi wójt Kubaszewski. - Podtapiana jest natomiast coraz bardziej najniżej położona cześć Małkini. Przez ostatnie dwa dni woda podniosła się o 18 centymetrów. Jak na razie największy problem jest z wodą gruntową. Część mieszkańców ma już powyłączane piece i nie grzeje w domu. Większość z nich rozumie sytuację, ale są tacy, którzy ciągle o wszystko mają pretensję i nie dadzą sobie nic wytłumaczyć. A my naprawdę robimy, co w naszej mocy.

Postawione w stan pełnej gotowości służby ZGKiM poinformowały, że z powodu rosnącego poziomu wód niedługo może wystąpić problem z pompami przepompowującymi ścieki do oczyszczalni.

- W tej chwili najbardziej zagrożona jest przepompownia przy ulicy Mickiewicza - mówił nam w czwartek dyrektor ZGKIM Krzysztof Winiarski. - Cały czas sprawdzamy, czy nie wdarła się tam jeszcze woda. Jak tylko sytuacja się pogorszy, będziemy zmuszeni ją wyłączyć i wtedy nie będzie można używać toalet, wanien, pryszniców i zlewów. Ścieki nie będą przepompowywane do oczyszczalni i zalegać będą w rurach. Na ulice, gdzie wystąpią takie problemy, podstawimy na pewno przenośne toalety.

Z Małkini przez cały czas wywożone są tony śniegu zgarniętego z ulic i chodników. To akcja prewencyjna przed roztopami.

- Robimy to, aby maksymalnie odciążyć kanalizację burzową - mówi dyrektor Winiarski. - Boimy się, że mogłaby ona nie dać sobie rady z odprowadzeniem ogromnej ilości wody powstałej po stopnieniu śniegu. Wtedy groźnie mogłoby być w całej Małkini. Już teraz przygotowujemy setki worków, aby nie zaskoczył nas nagły przybór wody.

W samo południe, w siedzibie starostwa w Ostrowi, odbyło się posiedzenie Powiatowego Zespołu Reagowania Kryzysowego. Już wyciągano wnioski z powstałej sytuacji. Konieczna jest budowa wału prze¬ciw¬powodziowego odgradzającego Małkinię od rzeki. Wszyscy byli zgodni, że jest on tam niezbędny.

Z ostatniej chwili: W nocy z czwartku na piątek, z 21 na 22 stycznia, stan wody w Bugu podniósł się o kilka centymetrów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki