Z archiwum TO: Ponury obraz z alkoholizmem w tle

Ponury obraz jawił się z tekstów, które opublikowaliśmy w numerze TO z 30 stycznia 1983 roku - przestępczość rosła, społeczeństwo nie ufało milicji, a do tego piło na umór…

W notce "Orzecznictwo sądów" redaktor TO odnotował:

Jak poinformował rzecznik prasowy wojewody, ostatnie swoje posiedzenie Wojewódzki Komitet Obrony poświęcił zapoznaniu się z orzecznictwem sądów naszego województwa w sprawach karnych w roku ubiegłym (…).
Z informacji Sądu Wojewódzkiego wynika, że zwiększyła się w minionym roku ilość spraw karnych rozpatrywanych przez sądy. Zwraca szczególną uwagę znaczne zwiększenie ilości spraw najpoważniejszych (…). Było takich spraw prawie 3 razy więcej niż w poprzednich dwóch latach. W 105 tego typu sprawach osądzono łącznie 118 osób. Kary pozbawienia wolności do 3 lat wymierzono 46 osobom, do 8 lat - 60 osobom, powyżej 8 lat - 4 osobom, w tym 1 karę 15 lat pozbawienia wolności (…).

Sądy zajmowały się nie tylko pospolitymi przestępstwami, ale także takimi, które dziś - w wolnym kraju - po prostu nie są już przestępstwami.

Za przestępstwa spekulacyjne skazano 182 osoby. Jedna piąta wszystkich spraw rozpoznawana była w trybie przyspieszonym. I tak, na 2 lata bezwzględnego pozbawienia wolności, 100 tysięcy złotych grzywny oraz przepadek przedmiotu przestępstwa skazano ajentkę baru w Bosewie (gm. Długosiodło - Jadwigę N. Na 2,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności, 300 tysięcy złotych grzywny i przepadek przedmiotu przestępstwa wartości 200 tysięcy złotych skazano Mikołaja G., który na terenie naszego województwa zbywał po zawyżonych cenach meble, nabywane w sklepach uspołecznionych woj. ostrołęckiego.

W takiej atmosferze Tygodnik opublikował wywiad z sekretarzem Komitetu Przeciwalkoholowego w Ostrołęce, Jerzym Gwoździem. We wstępie do niego dziennikarka TO opisała obrazek, który widzi codziennie na własnym osiedlu. Tyleż plastyczny, co prawdziwy.

Osiedlowy pawilon świetnie pewnie prosperuje, bo co prawda brak w nim, jak wszędzie zresztą, wielu niezbędnych artykułów, ale rekompensuje się to społeczeństwu zwiększonymi dostawami alkoholu. I_społeczeństwo wydaje się tę rekompensatę przyjmować z pełnym zadowoleniem, bowiem do stoiska z nie reglamentowaną wódką od 10.00 do 20.00 stoją nieprzerwane kolejki. W dniu sprzedaży dodatkowego alkoholu nasz pawilon przeżywa prawdziwy stan oblężenia - parking zatłoczony samochodami, w sklepie tłok, a za ścianą pawilonu angielskie party: na stojąco i bez zakąski.
Matki po wyjściu ze sklepu kurczowo trzymają dzieci za ręce, a dzieci wytykają zataczających się panów palcami i nie wiedzą, czy śmiać się, czy bać.
Więcej ciekawostek z archiwaliów TO w papierowym wydaniu Tygodnika