Z archiwum TO: Ambitne plany ostrołęckiego muzeum

Ostrołęckie Muzeum Kultury Kurpiowskiej ostatnie lata może uznać za bardzo udane jeśli chodzi o rozwój jego bazy. Najważniejszym wydarzeniem było oczywiście odrestaurowanie pomnika-mauzoleum przy ul. Warszawskiej. Ale to nie jedyna inwestycja. Niedawno muzeum zyskało nowe pomieszczenia w budynku opuszczonym przez Bibliotekę Pedagogiczną przy ul. Świętokrzyskiej. No i wreszcie, przez lata wyczekiwany, remont siedziby MKK na placu Bema.

O młodziutkim wówczas - ale już z ambitnymi planami - muzeum pisaliśmy przed 30 laty (TO z 19 grudnia 1982 roku), w artykule Aldony Rusinek "Marzy nam się galeria…"

Przed siedmioma laty w mieście naszym, świeżo powołanym na stolicę nowego województwa, w wyniku długotrwałej batalii zapadła decyzja utworzenia muzeum okręgowego. Dzisiaj nikt już chyba nie kwestionuje celowości ustanowienia tej placówki i roli, jaką pełni muzeum w kształtowaniu świadomości historycznej naszego społeczeństwa, w podkreślaniu więzi i tradycji pokoleniowej (…).
W ciągu siedmiu lat swojego istnienia ostrołęckie muzeum zgromadziło ponad 4000 eksponatów, co fachowcy oceniają jako dorobek wcale pokaźny Część tych zbiorów wyeksponowana jest w trzech głównych działach: etnograficznym, archeologicznym i historycznym. Bywalcy owego przybytku historii i kultury doceniają z pewnością wartość tych ekspozycji (…).
Lecz tu rodzi się problem: co zrobić, żeby zwiedzający nie musieli podziwiać wciąż tych samych eksponatów? Jak zorganizować muzeum, by obok tych niezbędnych wystaw stałych prezentować co jakiś czas wystawy okolicznościowe, tematyczne. Ten dylemat spędza sen z oczu dyrektora muzeum, Bernarda Kielaka (…).
- Marzy nam się - mówi dyrektor Kielak - by w niedalekiej przyszłości ludzie mogli przyjeżdżać do Ostrołęki, podziwiać sztukę XX-lecia, tak jak teraz jeżdżą do Płocka oglądać secesję.

Więcej ciekawych wspomnień z Tygodnika Ostrołęckiego sprzed 30. laty w papierowym wydaniu naszego pisma