Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyszków: W obronie stuletniego budynku

(ec)
Budynek u zbiegu ulic Pułtuskiej i 11 Listopada w Wyszkowie, wokół którego toczą się dyskusje - sprzedawać, czy nie sprzedawać
Budynek u zbiegu ulic Pułtuskiej i 11 Listopada w Wyszkowie, wokół którego toczą się dyskusje - sprzedawać, czy nie sprzedawać E. Czechowska
W internecie zawiązał się swoisty społeczny ruch przeciwników sprzedaży działki na rogu ul. Pułtuskiej i 11 Listopada w Wyszkowie, zabudowanej stuletnim budynkiem. Chodzi jednak szerzej o sprzeciw wobec gminnej polityki gospodarowania nieruchomościami, która coraz częściej wzbudza kontrowersje.

O tym, że nie do końca polityka gospodarki gruntami w gminie Wyszków jest powszechnie akceptowana, mogliśmy się przekonać chociażby na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Radni zgłosili swoje wątpliwości co do sprzedaży jednej z atrakcyjnie położonych działek w dzielnicy przemysłowej. Wojciech Chodkowski uważał wręcz, że to teren idealny pod ratusz miejski. Decyzja jednak zapadła, przetarg ogłoszono i działka pójdzie pod młotek. Podobnie jak nieruchomość u zbiegu ulic Pułtuskiej i 11 Listopada.

15 października gmina ogłosiła przetarg na ten 500-metrowy kawałek ziemi, proponując cenę wywoławczą na poziomie 402 tys. 400 zł. Problem w tym, że na gruntach są naniesienia: kiosk, budynek handlowy i kapliczka. W warunkach przetargowych Urząd Miejski zaznacza, że kapliczka nie może zostać z tego miejsca przeniesiona ani rozebrana, kiosk zostanie usunięty przez dzierżawcę, któremu wypowiedziano umowę, natomiast murowany budynek zostanie "rozebrany" na koszt gminy. I wokół tego właśnie, przeznaczonego do rozbiórki budynku, rozpętała się w interencie prawdziwa burza.

Na facebookowym profilu "Z kroniki wyszkowskiego dziadostwa" napisano bowiem, że to jeden z ostatnich około stuletnich budynków w Wyszkowie, a na pewno ostatni o zabudowie narożnej. Powstało nawet specjalne "wydarzenie" pod hasłem: "Nie! dla wyburzenia stuletniego domu w Wyszkowie".

- Powiedzmy "NIE" deptaniu historii Wyszkowa w celach szybkiego i łatwego zarobku przez leniwych urzędników - apelują inicjatorzy akcji.

Ich zdaniem, decydując się na sprzedaż działki, nikt z urzędników nie wziął pod uwagę przesłanek związanych z dbałością o historię miasta, jego dziedzictwo kulturowe.

- Owo działanie wpisuje się w powszechnie znaną politykę obecnych władz, której mechanizm polega na tym, iż wyprzedają one najatrakcyjniej położone grunty, by ratować miejską kasę - czytamy na FB.

Szeroko opisana jest historia bronionego budynku, który przed wojną należał do miejskiego przedsiębiorcy Józefa Sztompkego - współudziałowca wyszkowskiej Huty Szklanej Robotniczej. W domu tym przez wiele lat przed wojną jego żona, Laura z Mullerów, prowadziła sklep spożywczy (stąd też charakterystyczny narożny układ budynku). Najprawdopodobniej w latach 60. elewację domu gruntownie zniszczono, przystosowując ją do "nowych" standardów. Praktycznie nieremontowany przez ostatnie dwadzieścia lat popadał stopniowo w ruinę. Ostatni najemca wyprowadził się z niego kilka tygodni temu. Teraz pusty budynek czeka na rozbiórkę. W bezpośredniej bliskości budynku stoi kapliczka z 1908 roku.

Profil jak i wydarzenie na FB w szybkim czasie zyskało wielu zwolenników. Padały głosy, aby gmina zainwestowała w odrestaurowanie budynku, przywrócenie mu historycznej świetności i przeznaczenie na cele np. kulturalne, jak stworzenie klubu dla młodzieży.

Oczywiście głos w dyskusji na forum zabrali również zwolennicy decyzji władz miejskich, którzy przytaczają argumenty o brzydocie budynku, jego zaniedbaniu i niedostosowaniu do niemal powszechnej wokół współczesnej architektury.

- Czas najwyższy żeby ten oblech pomalowany w róż majtkowy raz na zawsze zniknął. Co to za zabytek? - pytali niektórzy.

- Nikt nie ma wątpliwości, że budynek jest obecnie po prostu brzydki. Ale chyba nikt z was nie ma także wątpliwości, że przy odrobinie dobrej woli, przywrócenie go do historycznej formy jest w stu procentach w zasięgu naszego miasta. Włodarze chcą go rozebrać, najlepiej przy najmniejszym rozgłosie, by sprawie szybko ukręcić łeb i nie musieć o niej dyskutować - odpowiadają jednak inicjatorzy sprzeciwu. I pytają? - Ile jest w Wyszkowie domów, które mają sto lat? Stróżówka w parku, przemysłowy budynek browaru, dom na ul. Okrzei 9 z 1911 roku i to chyba tyle… - brzmi odpowiedź.

Dla burmistrza jednak budynek u zbiegu ulic Pułtuskiej i 11 Listopada nie przedstawia żadnej wartości historycznej, a jedynie szpeci miasto.

- Podtrzymuję swoje zdanie, że takie budynki należy rozbierać, aby w ich miejsce powstawały nowoczesne obiekty, które nie będą szpeciły naszego miasta. Wiele samorządów zazdrości nam, że poradziliśmy sobie z taką zabudową. Nie jest to chwała ani żadne dziedzictwo narodowe. W żadnej ewidencji gminnej nie ma informacji, kiedy ten budynek powstał. Jedynie w dokumentach sądowych ze sprawy o zasiedzenie budynku PSS "Społem" podawało, że zajmuje go od 1947 roku, a obiekt powstał w latach okupacji jako budynek mieszkalny a potem magazynowo-sprzedażowy - mówi Grzegorz Nowosielski.

Burmistrz podkreśla, że o braku historycznej wartości budynku świadczy fakt, że już w 2009 roku wojewoda mazowiecki wydał zgodę na jego rozbiórkę. Wówczas zarząd dróg wojewódzkich przebudowywał ul. Pułtuską, a sporny budynek stoi częściowo w pasie drogowym. Gdyby MZDW "nie zmieściło się" w terenie, budynek już wówczas byłby rozebrany. Ale przetrwał, natomiast celem władz miejskich jest, by jak najszybciej zniknął z krajobrazu Wyszkowa. To ma być początek porządkowania tego kwartału miasta.

- W przyszłym roku, nawet jeśli nie dostaniemy dotacji na przebudowę ul. 11 Listopada w ramach tzw. "schetynówek", zaproponuję, by w budżecie gminy przeznaczyć pieniądze na rozbiórkę budynku stojącego vis a vis tego spornego obiektu (mieści się w nim piekarnia - red.). To pozwoli nam na zbudowanie w tym miejscu chodnika, miejsc parkingowych i uporządkowanie terenu od skrzyżowania do sklepu "Tęcza" - zapowiada burmistrz.
Grzegorz Nowosielski jest przekonany, że podobnie jak on myśli większość mieszkańców miasta.

- Przysłuchuję się argumentom przeciwników, obserwuję dyskusje na forach, szanuję inne opinie, ale swojego zdania nie zmieniam. Takie budynki szpecą miasto i trzeba je rozbierać. Inaczej nie będziemy zmieniać Wyszkowa. Jeżeli coś sprzedajemy, to dla zysku, ale ten zysk przeznaczany jest na inwestycje dla mieszkańców - mówi burmistrz.
Przetarg na sprzedaż zabudowanej działki na rogu ul. Pułtuskiej i 11 Listopada ma się odbyć 19 listopada.

Podyskutuj na forum: Wyszków - forum

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki