Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyłudziła fortunę, zmuszając dzieci do korzystanie z wózków inwalidzkich

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
pixabay
Sprytna Niemka wyłudzała zasiłki, zmuszając zdrowe dzieci do symulowania chorób. W końcu wpadła.

Matka czwórki z sześciorga jej zdrowych dzieci zmuszała do korzystania z wózków inwalidzkich i kłamała w żywe oczy w telewizji o ich chorobach, aby domagać się dziesiątek tysięcy euro zasiłków, orzekł sąd.

W ciągu kilku lat obrotna 49-letnia Niemka wyłudziła tym sposobem 140 tysięcy euro. Maike B. ( sąd nie wyraził zgody na podanie jej nazwiska)stworzyła lipną historię o tym, jakie to ciężkie choroby nękały jej pociechy, byle tylko wyłudzić od państwa zasiłki.

Był tam i reumatyzm, zapalenie stawów i choroby kruchych kości,ie bzdury opowiadała Maike B. w programach telewizyjnych, wzbudzając tym litość wielu ludzi.

- Wmówiłam moim dzieciom, że cierpią na poważne choroby, które tak naprawdę wcale ich nie dotykały - powiedziała podczas procesu w Lubece prokurator Renate Hansen. Doszło do tego, że z powodu zmuszania najmłodszych dzieciaków do długiego przebywania na wózkach inwalidzkich, nie chodzili przez długi czas do szkoły, byli tym samym bardzo opóźnienie, jeśli chodzi o ich rozwój społecznego i postępy w nauce.

Sąd usłyszał na przykład, że jeden z jej synów, Jendrik-Lucas, obecnie dziesięciolatek, musiał powtarzać rok szkolny, ponieważ opuścił 100 dni lekcyjnych. Piętnastoletniemu Jeremy’emu, kobieta wmówiła, że ma reumatyzm, i on, oraz jego o dwa lata starszy brat Jerome-Hannes, nie powinni pokonywać dziennie więcej niż 80 kroków.

Jak stwierdzili prokuratorzy, ​Maike B. była do tego stopnia bezczelna, że zagroziła, iże pozwie szkołę podstawową, do której chodziło jej rzekomo chore dzieci, jeśli ta nie zbuduje dla nich podjazdów dla wózków inwalidzkich oraz windy. Wobec takiej postawy, szkoła dokonała żądanych zmian.

Jeden z nauczycieli mówił kiedyś zaskoczony, że widział, jak Jerome biegał po szkolnym boisku przez cała godzinę. Tymczasem, jak przekonywała jego matka w zasadzie powinien był cały czas korzystać z inwalidzkiego wózka. - Kiedy opowiedziałem o tym moim kolegom wszyscy byli bardzo zdziwieni- wspominał nauczyciel.

Kiedy sprawą zajęli się lekarze od razu okazało się, że żadne z dzieci nie cierpiało na chorobę kruchych kości i nie miały one oznak żadnych innych chorób.

Zaskoczeniem w sądzie była postawa najstarszej córki Maike B, 27-letniej Jessiki. Zeznawała ona przeciwko matce, powiedziała: To była jej gra, ona robiła cuda, by dzieci trafiały na wózki inwalidzkie, kiedy pojawiała się u nas pomoc społeczna czy pielęgniarki.

Władze zostały zaalarmowane przez pewnego lekarza, który podejrzewając grę kobiety złożył na nią skargę. Sprawa trafiła do sądu,m prawda zaczęła wychodzić na jaw. Przez pewien czas dzieci objęte zostały opieką w rodzinach zastępczych, ale po jakimś czasie pozwolono im wrócić do matki.

Maike B. zaprzecza tym wszystkim zarzutom. Przed procesem powiedziała tygodnikowi Der Spiegel: -Przedstawiłam wszystkie niezbędne dokumenty potwierdzające, ze moje dzieci są chore. Ja nie kłamałam, mówiłam prawdę.

Dowody jednak temu przeczą. Wyrok spodziewany jest w tej niecodziennej sprawie w październiku.

POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wyłudziła fortunę, zmuszając dzieci do korzystanie z wózków inwalidzkich - Portal i.pl

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki