Wyjazdowy punkt siatkarzy Energi Pekpolu, kolejnym rywalem Ślepsk

Już pierwszy set spotkania pokazał, że podopiecznych trenera Andrzeja Dudźca czeka trudna przeprawa z mocnym rywalem. Gospodarzom udało się narzucić swój styl gry i w pierwszej partii zdecydowanie przejąć inicjatywę. Podopieczni trenera Dominika Kwapisiewicza wygrali pewnie 25:18 i zasłużenie objęli prowadzenie w sobotnim starciu.

W kolejnej partii nasi siatkarze zagrali odważniej, szczególnie na zagrywce i prowadzili wyrównaną grę z Jadarem. W końcówce seta przy remisie 21:21, to jednak gospodarze wykazali więcej zimnej krwi, popełniali mniej błędów i odnieśli zwycięstwo 25:22.
Przebudzenie w naszym zespole nastąpiło w trzecim secie. Na swoim optymalnym poziomie zagrał wówczas m.in. Maciej Krzywiecki, który świetnie zagrywał i atakował. Pekpol wygrał trzecią partię 25:22 i rozpoczął walkę o punkty w tym meczu. W czwartym secie podopieczni Andrzeja Dudźca ponownie byli górą, wygrywając 25:23. Czwarty z rzędu w ligowym meczu tie-break, tym razem naszym siatkarzom nie wyszedł. Porażka 13:15 i w całym meczu 2:3 sprawiła, że do Ostrołęki powrócili z jednym punktem.

- Gospodarze dysponowali w całym meczu bardzo dobrą zagrywką - podkreśla trener Energi Pekpolu Andrzej Dudziec. - Nam zabrakło właśnie tego elementu gry i pomimo dobrego przyjęcia, przegraliśmy dwa pierwsze sety. W kolejnych partiach byliśmy dokładniejsi, dobrze celowaliśmy rywali zagrywką i odnieśliśmy zwycięstwa. W tie-breaku zabrakło zimnej głowy, a na dodatek sędziowie było słabo dysponowani.

Kolejne spotkanie siatkarzy Pekpolu już w sobotę, 15 grudnia. W hali im. Arkadiusza Gołasia o godz. 18.00 rywalem będzie Ślepsk Suwałki.

KPS Jadar Siedlce - Energa Pekpol Ostrołęka 3:2 (25:18, 25:22, 22:25, 23:25, 15:13)
Energa Pekpol: Pietkiewicz, Król, Krzywiecki, Białek, Szczygielski, Stańczuk, Mihułka (l) oraz Adamowicz, Naliwajko, Stanisławajtys.