Wyjazdowa seria porażek Pekpolu wciąż trwa. Tym razem wpadka w Zawierciu!

Podopieczni trenera Andrzeja Dudźca tym razem musieli uznać wyższość Aluronu Wirtu Warta Zawiercie 1:3. Do Ostrołęki z wyjazdowego starcie powrócili bez punktów, a okazja do rehabilitacji już w środowy wieczór w hali im. Arkadiusza Gołasia.

Po świąteczno-noworocznej przerwie kibice liczyli, że nasi siatkarze wreszcie zdołają odnieść pewne wyjazdowe zwycięstwo. Nadzieję na dobry wynik miał prezes Pekpolu Stanisław Nowaczyk.
- Wygraliśmy mecz z AZS AGH Kraków i zdobyliśmy jeden punkt na trudnym terenie we Wrześni - mówił przed meczem prezes. - Mam nadzieję, że wynik ten poprawimy w drugiej rundzie i rozpoczniemy ją od zwycięstwa.
Niestety już pierwszy set sobotniego starcia pokazał, że o dobry wynik będzie bardzo trudno.

To gospodarze narzucili w pierwszej odsłonie meczu swój styl gry i odnieśli pewne zwycięstwo 25:20. Pekpol osłabiony brakiem kontuzjowanego atakującego Damiana Wierzbickiego starał się wejść do gry na wyższym poziomie w drugiej odsłonie meczu. Na obu przerwał technicznym prowadzili nasi siatkarze. Przy stanie 24:20 nie potrafili wykorzystać kolejno pięć piłek meczowych. Po niezwykle zaciętej i emocjonującej batalii podopieczni trenera Andrzeja Dudźca wybronili seta i ostatecznie wygrali 31:29.

Biało-czerwoni w sobotni wieczór nie potrafili więcej wywalczyć i w kolejnych dwóch partiach przegrali 18:25. W całym spotkaniu oznaczało to porażkę 1:3 i brak kolejnych punktów do ligowej tabeli, w której ostrołęccy siatkarze wciąż będą plasować się na siódmej pozycji. W kolejnym starciu Pekpol czeka niezwykle trudne spotkanie z Victorią Wałbrzych. Na mecz zapraszamy już w środę, 14 stycznia do hali im. Arkadiusza Gołasia przy ulicy Traugutta. Początek konfrontacji o godz. 18.00.

Warta Zawiercie - Pekpol Ostrołęka 3:1 (25:20, 29:31, 25:18, 25:18)
Pekpol: Milewski, Białek, Szczygielski, Boruch, Wdowiak, Zalewski, Saczko (l) oraz Przybylski, Szałański, Obermeler, Cichocki