W Warszawie oddano jeden głos na Sophię Loren, dwa na Czesia z kreskówki "Włatcy móch", a jeden na Franza Maurera, bohatera kultowych "Psów" Władysława Pasikowskiego. W Elblągu zgodnie z hasłem "Jezus Chrystus królem Polski" wyborca jako 11. kandydata dopisał "IHS" i zaznaczył narysowaną przez siebie kratkę. O nietypowych zachowaniach wyborców w I turze pisze tygodnik "Newsweek".
Wiele głosów zebrała również popularna piosenkarka Lady Gaga. Wyborcy po prostu dopisywali kandydatkę i stawiali przy niej krzyżyk.
Dla wielu wyborców wybory to doskonała okazja do zaprezentowania swoich manifestów politycznych, a także wyładowania frustracji.
Cytowana przez Newsweek Agata, która pracowała w jednej z warszawskich komisji, wymienia tegoroczne przeboje. Najczęstsze przypadki to określanie kandydatów mianem: ch...j, k...s, złodziej albo k...a.
Przy Jarosławie Kaczyńskim postawiono kilka swastyk i szubienic, przy Bronisławie Komorowskim najwięcej było natomiast rysunków penisów. Andrzej Lepper, w tych wyborach prawie niezauważony, zasłużył tylko na dopisek: "A pan niech sobie kupi taczkę i się wywiezie".
Warto zaznaczyć, że głos jest ważny wtedy, gdy przy nazwisku jednego kandydata jest zaznaczony wyraźnie krzyżyk. Pozostała część karty do głosowania jest do dyspozycji wyborcy. Może tam napisać i narysować co tylko chce. Jest przecież anonimowy... chyba, że się podpisze.
Źródło: Wybory prezydenckie 2010. Zobacz, co wyborcy wypisywali na kartach do głosowania podczas I tury
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?