Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrona znowu w Wyszkowie

(anek)
"Za odwagę w dążeniu do prawdy" nagrodzili członkowie Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców Wyszkowa redaktora Marcina Wronę z telewizji TVN. Rok temu w programie "Pod napięciem" Marcin Wrona przedstawił obraz Wyszkowa jako miasta strachu i bezprawia, rządzonego przez bandytów. Oceny tego programu do dziś pozostają różne.

Program emitowany na żywo z Wyszkowa, 25 lutego ubiegłego roku. Tydzień wcześniej jednemu z wyszkowskich przedsiębiorców, Wojciechowi Chodkowskiemu bandyci podłożyli bombę. W programie "Pod napięciem" wystąpiło kilku wyszkowskich przedsiębiorców, którzy odważyli się powiedzieć o swoich problemach z bandytami. Wypowiadali się również przedstawiciele policji, władz miejskich. Jak powiedział podczas programu prowadzący Marcin Wrona w toku programu powstały dwa Wyszkowy - ten mieszkańców, wedle których Wyszków to miasto bezprawia i spokojny Wyszków widziany oczyma policji i władz. Największe emocje wzbudziło pojawienie się przed kamerami na miejscu, gdzie kręcony był program jednego z miejscowych przestępców ps. Cipa, który zakpił sobie jawnie ze wszystkich obecnych, zarzucił tez korupcje wyszkowskiej policji. Podczas programu Marcin Wrona powiedział, że miejscowy prokurator odmówił mu uczestnictwa w "Pod napięciem" i poinformował, że na redaktora Wronę wydany jest wyrok.
Program wzbudził w Wyszkowie wielkie emocje. Przez kilka tygodni po jego emisji toczyła się zacięta dyskusja - czy więcej uczynił on miastu złego, czy dobrego, jaki jest prawdziwy obraz Wyszkowa. Pojawiały się opinie, że program Marcina Wrony skompromitował wyszkowskie władze i wymiar sprawiedliwości. Ci, którym się on nie podobał mówili, że to za sprawą "Pod napięciem" ludzie poczuli się jeszcze mniej bezpiecznie i że podważone zostało zaufanie wyszkowian do swoich władz i stróżów prawa. Posypała się lawina prasowych publikacji.

Wyszków po roku

Do dziś, choć minął już rok od jego emisji opinie na temat programu "Pod napięciem" wciąż są bardzo różne. Członkowie Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców Wyszkowa nie są w pełni zgodni, czy przez ten rok miasto stało się bezpieczniejsze, czy też nie. Są jednak pewni, że ten program zapoczątkował jakiejś zmiany w kwestii wyszkowskiego bezpieczeństwa i że wielką w tym rolę odegrał właśnie redaktor Marcin Wrona. Kupcy postanowili nagrodzić redaktora Wronę specjalnym wyróżnieniem - szablą z wygrawerowanym napisem "Za odwagę w dążeniu do prawdy". Uroczystość wręczenia owej szabli zaplanowano na rocznicę programu, poniedziałek 25 lutego. Gdy zebrani oczekiwali na redaktora Wronę ten zadzwonił, ze nie dojedzie, bo…włamano mu się do samochodu, powybijano szyby i skradziono radio. Zamiast dyskutować o przestępcach, Marcin Wrona padł ich ofiarą. Spotkanie odbyło się jednak dwa dni później i redaktora Wronę uhonorowano wspomniana szablą i bukietem pięknych kwiatów.
Według prezesa Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców Wyszkowa, Wojciecha Chodkowskiego od pewnego czasu Wyszków staje się bezpieczniejszym miastem. Jego zdaniem to właśnie program "Pod napięciem" mógł mieć na to wpływ, mobilizując tychktórzy są odpowiedzialni za porządek i bezpieczeństwo w mieście. Za co kupcy nagrodzili redaktora Wronę?
- Za odwagę - wyjaśnia Wojciech Chodkowski - jakkolwiek ten program byłby postrzegany, odwagi prowadzącemu odmówić nie można.
Sam Marcin Wrona za odważnego się jednak nie uważa. Chodkowski przyznaje, że na ceremonię nagradzania redaktora Wrony nie zostali zaproszeni ani przedstawiciele policji, ani prokuratury, ani miejscowych władz. Ich opinia o tym programie jest inna, niż kupców, więc zdaniem Chodkowskiego, niestosowne było ich zapraszać.

Więcej złego, niż dobrego

Nie zaproszony na spotkanie z Marcinem Wroną szef wyszkowskiej policji, Andrzej Szkopek nie ubolewa nad faktem, ze go tam nie poproszono. Jego opinia na temat programu "Pod napięciem" nie zmieniła się. Zdaniem komendanta ten program zrobił więcej złego, niż dobrego.
- Moja opinia na temat tego programu jest taka sama, jak przed rokiem i dla mnie ten program absolutnie niczego nie zmienił. Jeśli w mieście jest bezpieczniej, to zapewniam, że nie za sprawa redaktora Wrony - uważa Andrzej Szkopek.
Także szef wyszkowskiej prokuratury, Waldemar Osowiecki nie zmienił swojej opinii o programie.
- Jeden program mógł przekreślić naszą wielomiesięczną, wieloletnia pracę, zupełnie podważyć zaufanie do policji i prokuratury. Na szczęście tak się nie stało. Pracujemy tak, jak pracowaliśmy niezależnie od tego, jakie programy ukazują się w telewizji. Wciąż nie rozumiem intencji tego programu, nie wiem, komu i czemu miał on służyć. Wiem natomiast, że nasza praca nie jest łatwa i wymaga głębokiej i mocnej współpracy ze społeczeństwem. Wszystko, co te współprace mogłoby zachwiać, nie służy bezpieczeństwu w mieście - uważa prokurator.
Opinie o programie wciąż pozostają różne. Jedni uważają, że wyrządził on krzywdę miastu, bo oto uciekają z niego inwestorzy, mieszkańcy maja problemy ze znalezieniem pracy - bo są mieszkańcami tego właśnie miasta. Że wizerunek Wyszkowa utrwalony w programie "Pod napięciem" nie jest do końca prawdziwy, a Marcin Wrona prowadził go tak, by skompromitować miejscowe władze i wymiar sprawiedliwości. Ci zaś, którym program się podobał są zdania, że przełamał on pewne tabu i barierę strachu, mobilizując stróżów prawa do działania.
Generalnie wyszkowianie oceniają, że w ich mieście zrobiło się bezpieczniej, na ulicach jest więcej patroli, przestępczość spada także wedle statystyk. Ten fakt bardzo cieszy. I jakkolwiek nie oceniać by tego - czy to zasługa ciężkiej pracy policji i prokuratury, która systematycznie daje rezultaty, a wsparta środkami finansowymi może być bardziej owocna - czy mediów, które problem bezpieczeństwa w mieście nagłośniły - jeśli jest lepiej, należy się z tego cieszyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki